[2020.11.06] Smutno
Dodane przez Administrator dnia 06/11/2020 22:19:41
Ostatnie dni października nie napawały optymizmem. Przede wszystkim z powodu zdziczenia języka i obyczajów. W mediach społecznościowych, pod informacją, że prezydent Andrzej Duda zakaził się koronawirusem znalazłem wpisy: „Dobrze mu tak”. Podobne wpisy znalazłem pod informacją, że koronawirusem zakaziła się Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska: „Dobrze jej tak”. Nie potrafię pojąć, jak można drugiej osobie życzyć źle. Nawet gdy jej nie lubimy.
Oryginalnych wpisów nie przywoływałem, ponieważ musiałbym rozpowszechniać wulgaryzmy.
A to druga kwestia, której też pojąć nie potrafię. Jak ludzie wykształceni, pretendujący do roli elity, potrafią publicznie posługiwać się językiem spelunki i marginesu społecznego? Wulgarnego języka użyła na manifestacji profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, zajmująca się badaniami nad literaturą. Wulgaryzmami epatowała liderka „Strajku Kobiet”. Wulgaryzmów nie szczędzą naszym uszom posłowie opozycji. A wielu dziennikarzy i celebrytów temu przyklaskuje. Takim językiem w przestrzeni publicznej zaczyna teraz posługiwać się młodzież. A nawet dzieci.
I trzecia sprawa. Rozumiem rozhuśtane emocje, którym poddaje się tłum – głównie ludzi młodych. Ale nie potrafię zrozumieć tych, którzy dla swoich politycznych celów usiłują Polskę podpalić. Którzy prowokują, którzy te emocje nakręcają. To niebezpieczna gra. Jej konsekwencje mogą być tragiczne. Dla wszystkich.
Piszę o tym przed zbliżającym się tegorocznym Świętem Niepodległości. Ze smutkiem.
Jan L. Franczyk