[2020.10.09] Wokół sandacza
Dodane przez Administrator dnia 09/10/2020 17:19:13
Sandacz powszechnie uważany jest za jeden z najcenniejszych gatunków wśród ryb słodkowodnych. Przede wszystkim ze względu na smakowe walory swojego mięsa. Ale i z wędkarskiego punktu widzenia sandacz również jest atrakcyjny. Dorasta do 120 centymetrów długości i osiąga wagę od 8 do 12 kilogramów. Od dawna ryba ta uważana jest za przedstawiciela rybiej arystokracji. W „Wiadomościach Wędkarskich” z 1938 roku możemy o nim przeczytać: „Sandacz w odróżnieniu od okonia, choć blisko z nim spokrewniony, nie ma tyle jaskrawości i jarmarcznej pstrokacizny co ten ostatni, a wytwarza szarometaliczne ubarwienie, przy wysmukłej linii ciała i delikatnej łusce, co wyróżnia go spośród rybiego motłochu i czyni zeń prawdziwego patrycjusza w obrębie cierniopłetwych”.
A skąd sandacz przywędrował do naszych wód? Za ojczyznę tej ryby uważana jest wschodnia Europa, a szczególnie ujście i dolny bieg Kubania i Donu, a także średni i dolny bieg oraz delta Wołgi. Pierwsze próby introdukcji sandacza do wód, w których wcześniej nie występował podjęto już w wieku XVI, a pod koniec XIX wieku ryba ta była już obecna niemal w całej Europie.
Dzisiaj w Polsce sandacza spotkać można zarówno w średnio głębokich jeziorach, zbiornikach zaporowych (zbiornik zaporowy w Rożnowie przez lata uchodził za prawdziwe sandaczowe eldorado, niezłe sandacze spotkać tam można zresztą do dzisiaj), rzekach, a także w zalewach Wiślanym i Szczecińskim. Ryba ta spotykana jest również w strefie przybrzeżnej Bałtyku.
Najlepszych środowiskiem dla sandacza są takie akweny, w których dno nie jest muliste, a uciąg wody niezbyt silny. Za typowe „sandaczowe” jeziora uważane są zbiorniki o głębokości od 6 do 12 metrów, które posiadają twarde partie dna, ułatwiające sandaczowi odbywanie tarła. Oznaką „sandaczowych” zbiorników może być silnie rozwinięta wynurzona roślinność, w przeciwieństwie do roślinności zanurzonej.
Jeśli chodzi o rzeki, to typową krainą, w której pojawiają się sandacze jest kraina leszcza. Są to odcinki rzek o głębokiej wodzie, małej przejrzystości, gdzie wody w lecie są ciepłe, a w zimie pokrywa je lód.
Oczywiście, wcale to nie znaczy, że ze sandaczem możemy spotkać się jedynie w „sandaczowym” jeziorze czy rzecznej „krainie leszcza”. Przecież praktycznie w każdym zbiorniku czy rzece możemy spotkać strefy, w których panują bardzo różne warunki, a wśród nich takie, które odpowiadają sandaczom.
A o tym, jak i na jakie przynęty łowić sandacze postaram się napisać za tydzień.
Jakub Kleń