[2020.08.21] Obce media
Dodane przez Administrator dnia 21/08/2020 22:31:44
Zakrzyczeć albo ośmieszyć patriotów. Zohydzić Polskę Polakom, a przy okazji za granicą powołać się na „polskie media” i pokazać jak Polacy pogardzają sami sobą. Wykoślawić polską historię, wmówić Polakom, że mają liczne powody do wstydu. Oczernić bohaterów, pochwalić zdrajców, z kreatur uczynić autorytety. Takie są założenia obcych mediów, panoszących się w Polsce.
Jak to się stało, że na to pozwoliliśmy? Sprzedaliśmy gazety, daliśmy koncesje telewizjom, pozwoliliśmy opluwać Polskę na polskojęzycznych portalach. A teraz, gdy obchodzimy setną rocznicę Bitwy Warszawskiej, publikują tekst o tragedii sowieckich jeńców, którzy rzekomo byli źle traktowani. W ten sposób wspierają rosyjskich fałszerzy historii, którzy usiłują wybielić zbrodnię w Katyniu. Publikują także tekst o polskich okrucieństwach, widzianych oczami sowieckiego najeźdźcy. A w rocznicę czterdziestolecia „Solidarności” przypominają komunistyczną kanalię z czasów PRL-u. Czy będziemy na to pozwalać?
W Bitwie Warszawskiej Polacy pokonali rosyjskich komunistów. Teraz w Niemczech komunizm jest modny, a Rosja znów jest przyjacielem. Dla zachodniej lewicy i upodabniających się do niej liberałów, zwycięstwo Polski w 1920 roku to triumf zacofanego nacjonalizmu nad postępem, zwycięstwo katolickiego zabobonu nad przodującym ateizmem, wygrana narodowego kołtuństwa nad wielokulturową rewolucją. Nie bez przyczyny niedawno w Niemczech postawiono pomnik Marksa. Dla większości ulegających praniu mózgów Niemców czy Francuzów o wiele sympatyczniejszy jest Stalin niż Piłsudski. Utwierdzają ich w tym przekonaniu media i podporządkowane politycznej poprawności uniwersytety. Bezmyślność miesza się tam z uległością wobec ordynarnej propagandy.
Obce media mają swoje zadania. Najlepiej to widać w czasie wyborów, gdy ich mocodawcy usiłują narzucać swoje poglądy polityczne. Dlaczego jednak na co dzień służy im cała sfora polskich menadżerów, dziennikarzy, pseudo ekspertów? Nawet nie wszyscy dostają duże pieniądze, niektórzy robią to za grosze. Gdzie są te źródła zaprzaństwa, gdzie są ich szkoły cynizmu i cwaniactwa? Wiadomo, są tacy, którzy Polski nienawidzą, którzy tę nienawiść wynieśli z komunistycznych domów, z rodzinnej tradycji sowieckich kolaborantów. Innym się nie powiodło, niewiele umieją, więc lokajstwem nadrabiają brak talentu czy wykształcenia. Wielu innych pracuje jednak dla obcych mediów w przekonaniu, że nie ma w tym nic złego. Dziś napiszą o polskich chłopach, którzy zabijali Żydów i byli gorsi od Niemców, jutro o Żołnierzach Wyklętych, którzy zabijali bezbronnych cywilów, pojutrze o niesprawiedliwie potraktowanych weteranach bezpieki, a za tydzień o tragicznym losie prześladowanych „aktywistów” LGBT. Nie mają poczucia, że stają po stronie kłamstwa i nienawiści?
Przywrócenie ładu na polskim rynku mediów powinno nastąpić jak najszybciej. Oszuści będą krzyczeć o ograniczeniu wolności słowa, ale to oni, gdy byli u władzy, be skrupułów wprowadzali medialny monopol.
Ryszard Terlecki