[2020.07.17] CZEGO ŻYCZĘ PREZYDENTOWI?
Dodane przez Administrator dnia 17/07/2020 20:22:11
Dobiegł końca wyścig wyborczy na prezydenta RP. Potężna machina państwa zaangażowana w wybór dotychczasowego prezydenta wraz z rządową TV finansowaną z naszych podatków nie zmiażdżyły kontrkandydata i wybory zakończyły się co prawda zwycięstwem Andrzeja Dudy, ale jego rywal Rafał Trzaskowski uzyskał także poparcie ponad 10 milionów wyborców. Co z tego wynika?
Zwycięzca Andrzej Duda nie jest człowiekiem głupim i zdaje sobie sprawę komu zawdzięcza zwycięstwo. Głosowali na niego ludzie starsi, których otumaniono obietnicami 13 i 14 świadczenia. W grupie 50-59 latków zdobył blisko 60 proc. głosów, a w tej ponad 60 lat Duda uzyskał aż 61,7 proc. głosów. Ja byłem w OKW w Domu Pomocy Społecznej i w tej komisji uzyskał ponad 90 proc. głosów. Przykro mi było obserwować starszych ludzi, niektórych nawet nie zdających sobie sprawy, co się wokół nich dzieje, którzy dokonywali jednoznacznego wyboru. Przecież nie tylko oni nie wiedzieli, że Duda doprowadził do dania im ochłapu w postaci nieco ponad 900 zł, a Trzaskowski i Kosiniak domagali się, aby emerytom nie naliczać podatków. W takiej sytuacji emeryt mający brutto 2000 zł, zyskał by rocznie ponad 4000 zł. Tylko mechanizm rozdawnictwa jest lepszy i trafia do wyobraźni – ja ci daję… Zwolnienie z podatku jest mechanizmem, a nie pańskim rozdawnictwem, które uprawia PiS.
Z zainteresowaniem przyjąłem zachowanie pana prezydenta i jego rodziny po wyborach. Odezwała się nawet jego milcząca żona i nieobecna wcześniej w wyborach córka. Mam nadzieję, że obie panie wpłyną na swojego dobroczyńcę, aby w przyszłości zachowywał się bardziej demokratycznie i otwarcie wobec wszystkich Polaków, a nie tylko dopieszczał ludzi ze swojego kręgu politycznego.
Miło było wysłuchać przeprosin Andrzeja Dudy, który w swojej bezwzględnej kampanii obraził miliony Polaków, biorąc pod uwagę wynik osiągnięty przez Rafała Trzaskowskiego. Jestem ciekawy jak zrealizuje swoje obietnice i zapowiedzi o „sklejaniu” Polaków? Wiem jak do tej pory w Kancelarii Prezydenta przyznawano odznaczenia. Należały się tylko swoim. Ludzie, którzy kiedyś angażowali się aktywnie w życie państwa, w minionych czasach, bo chcieli jak najlepiej w ich mniemaniu, z góry byli skreślani. Nie ważne co zrobili dla kraju w ostatnich 30 latach, liczyła się etykieta sprzed lat, to obcy!?
Słuchając prezydenta i widząc jego próby wyciągania ręki do swoich rodaków uwierzyłbym w to wszystko. Jednak, gdy jeszcze w tym samym dniu włączyłem rządową telewizję i wysłuchałem komentarzy lojalistycznych dziennikarzy, którzy od dawna są zaprogramowani na atak i nienawiść do przeciwników rządu i opozycji, to zostałem ostudzony.
Mimo wszystko wierzę w Andrzeja Dudę, że w tych dniach nie gra i zmieni swoje postępowanie i stanie się prezydentem wszystkich Polaków. Jeśli tego nie zrobi, to w najbliższych latach, które nie będą łatwe, stanie się marionetką, która przejdzie niesławnie do historii Polski. Mimo, że osiągnął sukces i będzie prezydentem po raz drugi, jak Aleksander Kwaśniewski, to jeszcze nie znaczy, że będzie takim samym człowiekiem jak on, cieszącym się uznaniem i autorytetem do dziś. Nie każdy potrafi wyzwolić się od wpływów swojego obozu politycznego i stać się prezydentem ponad podziałami politycznymi. Tego życzę panu prezydentowi.
SŁAWOMIR PIETRZYK