[2007.06.23] Strajk dziennikarzy?
Dodane przez Administrator dnia 23/06/2007 16:33:51
Czy lekarze powinni lepiej zarabiać? Oczywiście, że tak. Czy pielęgniarkom należy się po 3 tysiące na rękę? Naturalnie, że za ich ciężką pracę należy się godziwe wynagrodzenie. Czy kolejarze powinni przechodzić na wcześniejsze emerytury? Jeżeli ten przywilej należy się górnikom i hutnikom, to dlaczego pozbawiać go kolejarzy? Od dawna do najgorzej zarabiających grup zawodowych należą nauczyciele. Czy możemy oczekiwać, że będą dobrze uczyć nasze dzieci, skoro odmawiamy im wyższych wynagrodzeń?
Generalnie wszyscy powinniśmy lepiej zarabiać. Jak to zrobić, skoro budżet państwa wciąż napięty jest do granic wytrzymałości? Oczywiście, możemy powiedzieć: a co to nas obchodzi? Lekarze strajkują od paru tygodni, a ostatnio także blokują ulice albo zjeżdżają się na demonstracje w centrum Warszawy. Co w tym czasie mają zrobić ich pacjenci? Powinni spokojnie czekać, aż lekarze wywalczą podwyżki. Problem w tym, że spokojnie mogą czekać tylko zdrowi, a więc przyszli pacjenci. Gorzej z tymi, którzy mają pecha chorować w czasie strajku. Co się stanie, gdy ci, którzy dziś nie strajkują, także przyłączą się do strajku? Gdy przestaną działać przychodnie i kolejne szpitale? Co wtedy powinien zrobić rząd? Podać się do dymisji i rozpisać wybory? Państwo nie może pozwolić sobie na paraliż służby zdrowia, a po wyborach także nie będzie pieniędzy na podwyżki dla lekarzy. Chyba, że nowy rząd nie będzie musiał szukać dodatkowych funduszy.
Strajk lekarzy zawsze jest moralnie trochę podejrzany. Tym bardziej, że odbywa się w okresie, gdy drastycznie ograniczona została tzw. szara strefa lekarskich dochodów. Jeszcze parę lat temu mówiono, że lekarzom powodzi się dobrze, bo chociaż oficjalnie mało zarabiają, to głównym źródłem ich dochodów są łapówki. Zdarzało się, że nielegalne dochody były wielokrotnie wyższe od skromnej pensji. Od kilku miesięcy szara strefa została radykalnie ograniczona, a po aresztowaniach w kilku szpitalach, skończyły się zarówno łapówki, jak i oszukiwanie państwa. W poczekalniach przed lekarskimi gabinetami można usłyszeć, że medycy strajkują, ponieważ teraz boją się przyjmować łapówki. Nie tyle zależy im na oficjalnych podwyżkach, co na powrocie do rządów lewicy, czyli do stanu łapówkowej „normalności”. Tak mówi wielu rozgoryczonych pacjentów.
Spora grupa lekarzy rzeczywiście zarabia skandalicznie mało. Z tego zaklętego koła jest tylko jedno wyjście: poprawa funkcjonowania służby zdrowia. Lekarze są dla pacjentów, a nie odwrotnie. Więcej powinni zarabiać dobrzy lekarze, a nie wszyscy, którzy skończyli medycynę. Więcej pieniędzy należy się dobrym szpitalom, a nie wszystkim. Lekarze muszą rozumieć, że w wielu innych zawodach nadal zarabia się mniej więcej tyle samo. Co z policjantami, strażakami, funkcjonariuszami straży granicznej, których praca jest nie tylko źle wynagradzana, ale także niebezpieczna? A nauczyciele, którzy uczą przyszłych lekarzy? A dziennikarze, którzy informują o strajku? Gdy wszyscy zastrajkujemy, okaże się, że niekoniecznie lekarze są najważniejsi.
Ryszard Terlecki