[2020.05.08] Im szybciej, tym lepiej
Dodane przez Administrator dnia 08/05/2020 19:24:21
Przed nami ostatnia, rozstrzygająca prosta przed prezydenckimi wyborami. Stawka tych wyborów jest wysoka, bo od nich zależy, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie miało możliwość kontynuować reformy, które rozpoczęło w poprzedniej kadencji. A także utrzymać tempo ofensywy prospołecznej, na którą złożyły się dotąd m.in. obniżenie wieku emerytalnego, 500 plus na każde dziecko, trzynasta, a w przyszłym roku także czternasta emerytura, szkolna wyprawka, podwyższone najniższe wynagrodzenie i stawka za godzinę, wsparcie dla niepełnosprawnych itd. Dopóki rządzi PiS wszystkie formy wsparcia rodzin, emerytów czy niepełnosprawnych zostaną utrzymane, niezależnie od nieuchronnego zwolnienia tempa rozwoju gospodarczego, nieuchronnego z powodu pandemii. Rząd wystąpił z szeregiem rozwiązań, które pozwolą utrzymać większość miejsc pracy, zapewnią przedsiębiorcom przetrwanie najtrudniejszych tygodni i miesięcy, umożliwią szybki powrót do stanu sprzed epidemii, a następnie dalszy rozwój naszej gospodarki. Prezydent Andrzej Duda zapowiada kolejne działania prospołeczne, a także ochronne na czas koronawirusa, co oczywiście jest możliwe we współpracy prezydenta z rządem. Wyobraźmy sobie, czysto teoretycznie, zwycięstwo Kidawy-Błońskiej, Kosiniaka-Kamysza, Biedronia czy jeszcze bardziej obciachowego Hołowni. Mielibyśmy do czynienia z pięcioletnią wojną na górze, a przedstawiciel opozycji na fotelu prezydenta blokowałby wszystkie prace rządu i Sejmu.
Wybór kogokolwiek spośród kandydatów opozycji stawia pod znakiem zapytania utrzymanie i dalsze wprowadzanie projektów rządu dobrej zmiany. Na szczęście szanse na uzyskanie przez opozycję nawet w miarę przyzwoitego wyniku są raczej żadne. To właśnie jest powodem histerycznej kampanii, usiłującej uniemożliwić przeprowadzenie wyborów w terminie wyznaczonym przez Konstytucję, tzn. do 23 maja. Kidawa-Błońska, która z prawie 30 procentami poparcia i drugiego miejsca za Andrzejem Dudą, pikowała na 2 procent i ostatnie miejsce w gronie kandydatów na prezydenta, jest najlepszym przykładem słabości opozycji i wybrania przez nią całkowicie nieskutecznej taktyki walki o powrót do władzy. Polityczna drobnica, np. Konfederacja, usiłuje teraz podczepić się pod Platformę w nadziei zdobycia paru procent głosów. Czy wyborcy małych partii zaakceptują gwałtowna zmianę kursu i przekreślenie własnego programu wyborczego – to wydaje się wątpliwe. Gdyby obecnie doszło do wyborów parlamentarnych PiS znacznie zwiększyłby swoją przewagę nad innymi partiami, a Platforma mogłaby nawet znaleźć się poza pięcioprocentowym progiem wyborczym.
Wybory należy rozstrzygnąć możliwie jak najszybciej, aby uniknąć długotrwałej i wyniszczającej wojny politycznej, nieustannie wytaczanej przez opozycję. Rozmontowanie państwa, do czego nawołują zarówno Platforma i Lewica, jak PSL oraz Konfederaci, dramatycznie pogorszyłoby naszą sytuację gospodarczą. Na szczęście raczej nam to nie grozi i mocne poparcie prezydenta Andrzeja Dudy pozwoli poradzić sobie zarówno z pandemią, jak i z jej następstwami w gospodarce.
Ryszard Terlecki