[2020.01.31] TO BUDZI MÓJ SPRZECIW
Dodane przez Administrator dnia 07/02/2020 19:12:07
W tym tygodniu obchodziliśmy 75 rocznicę oswobodzenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, czyli Auschwitz-Birkenau, miejscowości tak nazwanej przez okupanta niemieckiego w czasie II wojny światowej. W tym miejscu śmierci co najmniej 1 miliona 100 tys. ludzi, zginęło 1 mln obywateli narodowości żydowskiej i 70 tys. Polaków. Było to zatem jedno z najbardziej okropnych miejsc holocaustu Żydów. W wyniku obłąkańczej polityki III Rzeszy pod przywództwem Hitlera wymordowano bestialsko wielu Żydów będących obywatelami Polski, ale nie tylko, bo zwożono ich tam z całej Europy.
Poznałem osobiście ocalałych byłych więźniów tego obozu koncentracyjnego i to co usłyszałem z ich ust jeżyło włos na głowie. Nasuwa się pytanie jak prawie w połowie XX wieku mogło dojść do takich zdarzeń. Jak jeden człowiek mógł zgotować drugiemu taką kaźń. Na pewno wszyscy ludzie dobrej woli chcą, aby takie ludobójstwo już nigdy się powtórzyło. To jest bardzo cenne dążenie, ale zdarza się, że tego typu rocznice są wykorzystywane do bieżących spraw przez niektórych polityków. Zastawiam się na ile organizowane ostatnio obchody 75 rocznicy oswobodzenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz Birkenau były do tego wykorzystywane? Jeśli by tak było, to budzi mój sprzeciw.
Sędziowie trzech izb Sądu Najwyższego wydali uchwałę na podstawie której uznano, iż sędziowie powołani przez nową Krajową Radę Sądownictwa nie będą mogli orzekać. Odpowiedzialni sędziowie chcąc uniknąć destabilizacji państwa rozstrzygnęli, iż do tej pory wydane wyroki przez takich sędziów są ważne, ale od momentu wydanej uchwały ewentualne wyroki będą nieważne. Minister sprawiedliwości i jego podwładni jednostronnie i autorytatywnie oświadczyli, iż uchwała wydana przez 60 sędziów Sądu Najwyższego jest nieważna, a jeden z polityków partii rządzącej wręcz powiedział, że ma takich sędziów w nosie?! Dla mnie prawnika takie stwierdzenia budzą niepokój. W razie konfliktu organów państwa powinny go rozstrzygać uprawnione instytucje zgodnie z Konstytucją, albo powinno dojść do arbitrażu międzynarodowego, a nie paru polityków próbować narzucać swoje autorytarne zdanie. I to budzi mój sprzeciw.
Wreszcie na koniec, zgodnie z winietą tego felietonu, poruszę sprawę małą, ale jakże istotną dla codziennego życia obywateli. Stoimy w przededniu podwyżek cen wywozu odpadów z naszych mieszkań zgodnie z nowelizacją ustawodawstwa w tym zakresie. Wszystko na to wskazuje, że tak jak w innych miejscowościach ceny wywozu odpadów w Krakowie wyraźnie wzrosną. Wynika to ze sztywnych zapisów aktów prawnych wyższego rzędu, czyli ustaw i rozporządzeń, które narzucają samorządom określone rozwiązania.
Teraz uchwały w tym zakresie będzie musiała podjąć Rada Miasta Krakowa, ale związana obowiązującym ustawodawstwem. Mieszkańcy nie będą wnikać skąd takie uchwały się biorą. Oni będą wiedzieć jedno, że to lokalne organy władzy wprowadziły podwyżkę i to one ich zdaniem ponoszą za to odpowiedzialność. Mało tego, próby zracjonalizowana systemu gospodarki odpadami płynące z dołu od samorządów i zarządzających tym systemem spotykają się z lekceważącym stosunkiem ministerstwa. W konsekwencji po wprowadzeniu nowych zasad gospodarowania odpadami rodzących koszty „psy się będzie wieszać” na władzach lokalnych, a nie na tych co za to odpowiadają. To też budzi mój sprzeciw. Do tej ostatniej sprawy powrócę osobno w szerszej przybliżającej problem publikacji.
SŁAWOMIR PIETRZYK