[2020.01.31] OKRĄGŁY STÓŁ W SPRAWIE HUTY
Dodane przez Administrator dnia 31/01/2020 19:17:31

---

Wydawało się niektórym, że idea „okrągłego stołu” odeszła w przeszłość, a nawet się skompromitowała. Nic podobnego co rusz odbywają się różne spotkania dotyczące ważnych spraw pod hasłem „okrągłego stołu”. Takie spotkanie odbyło się w sali obrad Rady Miasta Krakowa w miniony piątek, a było poświęcone sprawie działalności kombinatu metalurgicznego Arcelor Mittal Poland w Krakowie. Spotkanie zorganizował i go otworzył prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski. To jemu oraz radnym miasta Krakowa od dawna leży na sercu przyszłość huty, która odgrywała przez wiele lat ważną rolę w naszym mieście. To budowa huty rozpoczęta przed 70 laty doprowadziła do powstania Nowej Huty, istotnej części Krakowa. W ubiegłym roku z przytupem obchodziliśmy tę okrągłą rocznicę i miało miejsce wiele ważnych wydarzeń. Nie były to tylko wydarzenia kulturalne i wspominkowe, ale w tej części miasta przeprowadzono wiele remontów i oddano do użytku przydatne mieszkańcom inwestycje. I tak powinno być.
Ja uważam, że miasto Kraków ma dług wobec Nowej Huty i Nowohucian. Wielki Kombinat Metalurgiczny i powiązane z nim przedsiębiorstwa płaciły przez lata potężne podatki, które w znacznej części były przeznaczane na rozwój całego miasta. Z dużej „dojnej krowy” jaką była huta korzystali wszyscy mieszkańcy, a niektórzy byli wręcz dopieszczani, jak sportowcy, czy ludzie kultury. I co z tego, ktoś beztroski powie? No więc oświadczam, że my krakowianie powinniśmy długi wyrównać i powalczyć, aby uratować hutę zapewniającą dochody fiskusowi centralnemu i miejskiemu, a przede wszystkim zatrudnionym tam pracownikom i ich rodzinom.
Stąd rezolucje radnych miasta kierowane do władz centralnych, aby hutnictwo nie upadło, no i teraz zorganizowany przez władze miasta „Okrągły stół”. Przybyli na niego licznie ważni ludzie, bo był wicepremier Jarosław Gowin i minister Jadwiga Emilewicz, deklarujący wsparcie polskiemu hutnictwu w granicach obowiązującego prawa. Dawno nie widziałem tylu krakowskich posłów, zebranych razem i z troską mówiących o przyszłości huty. Nawet europoseł Adam Jarubas z PSL obiecał poprzeć w Brukseli działania ratujące przemysły energochłonne w Europie.
Blado jedynie wypadł wojewoda małopolski, który nawiązując do „paktu Millera” w sprawie barterowej transakcji o przejęciu nieruchomości AMP (zabytkowe budynki i setki hektarów gruntu) na własność Skarbu Państwa, nie podał żadnych konkretów i terminów, a wręcz zapowiedział długotrwały proces mimo, że już minęło pięć lat od inicjatywy b. wojewody w tej sprawie?!
Na koniec trochę optymizmu. Nadzieją nakarmił mnie Czesław Sikorski wiceprezes AMP, który powiedział o przyczynach unieruchomienia wielkiego pieca w listopadzie 2019 r., ale zaznaczył iż piec nie do końca jest wyłączony i w każdej chwili jego praca może być wznowiona w ciągu 2 miesięcy. Będzie to zależało o koniunktury na rynku metalurgicznym i stworzenie w miarę równych szans w tej branży w całej Europie, w tym w Unii Europejskiej i naszym kraju. Podkreślił on także jak dużo AMP zainwestował w polskie hutnictwo, w tym w oddział krakowski i takie inwestycje przewiduje nadal. Żaden zdrowo myślący i prowadzący interesy nie czynił by tego, gdyby nie widział szansy na odzyskanie poniesionych nakładów i uzyskanie zysków. Zatem deklaracje ze strony właściciela huty są. Tylko czy przedstawiciele naszej władzy wywiążą się ze składanych obietnic i przejdą do czynów? Będziemy na łamach „Głosu” wracać do tej sprawy.
SŁAWOMIR PIETRZYK