[2007.03.17] Obrońcy tajemnic
Dodane przez Administrator dnia 17/03/2007 14:49:43
Ujawnianie tajnych dokumentów bezpieki z czasów komunistycznej dyktatury, weszło właśnie w decydującą fazę. Nowa ustawa znacznie rozszerza zakres lustracji, co spowoduje, że np. radni wszystkich szczebli, wykładowcy wyższych uczelni, dyrektorzy szkół czy dziennikarze, będą zobowiązani do złożenia oświadczeń lustracyjnych (czyli w przypadku współpracy z UB lub SB będą musieli ten fakt ujawnić, a IPN sprawdzi, czy mówią prawdę). Ponadto zostaną opublikowane spisy zarówno agentów i ich mocodawców, jak i tych, przeciwko którym gromadzono tajne dokumenty. Oczywiście – jak było do przewidzenia – także tym razem przeciwnicy ujawniania agentów nie zamierzają złożyć broni.
Po pierwsze ustawa została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego, który rozstrzygnie, czy jej przepisy są zgodne z Konstytucją. Po drugie przeciwko nowej ustawie zorganizowana została kampania medialna, prowadzona przez środowiska rozmaitych odcieni lewicy, krytykującej wszystko co wprowadza w życie rząd Prawa i Sprawiedliwości. Po trzecie obrońcy agentów zapowiedzieli, że sami nie złożą oświadczeń lustracyjnych, nawet pod groźbą utraty pracy. Z takimi deklaracjami wystąpiła m.in. grupa dziennikarzy oraz pracowników wyższych uczelni.
Co oznacza odmowa złożenia oświadczenia lustracyjnego? Przede wszystkim jest to formalna deklaracja, że osoby odmawiające jego złożenia nie zamierzają przestrzegać obowiązującego prawa. Każdemu z nas nie podobają się takie czy inne przepisy: jedni uważają, że płacą za wysokie podatki, innych denerwują ograniczenia szybkości jazdy samochodem na terenie zabudowanym. Czy jednak oznacza to, że pierwsi nie wypełnią w tym roku PIT-ów i nie zapłacą podatku, a drudzy odmówią płacenia mandatów za szybką jazdę? Prawo jest po to, aby go przestrzegać, chociaż oczywiście można działać na rzecz jego zmiany. Tylko że działać można środkami zgodnymi z prawem, w przeciwnym razie kwestionuje się legalność państwa. Tymczasem sprzeciwiający się lustracji dziennikarze bardzo stanowczo domagają się przestrzegania prawa zawsze wtedy, gdy chroni ono ich przywileje. A co by było, gdyby pracodawca, któremu nie podobają się podatki, zażądał od swoich pracowników, aby oni również złamali prawo? Podobno tak właśnie wobec obowiązku lustracji postąpiła redakcja jednej z gazet.
Ujawnienie konfidentów oraz rozliczenie funkcjonariuszy bezpieki od kilkunastu lat napotyka na zdecydowany opór. Oczywiście przede wszystkim walczą sami zainteresowani, są jednak również wpływowe ugrupowania oraz środowiska zawodowe, które z przyczyn politycznych lub koleżeńskich sprzeciwiają się odkrywaniu niedawnej przeszłości. Czy i tym razem zdołają zataić przed opinią publiczną niewygodne dla nich fakty? Czy po raz kolejny Polacy pozwolą potraktować się jak dzieci, przed którymi ukrywa się tajemnice, zastrzeżone tylko dla dorosłych?
Ryszard Terlecki