[2007.01.20] Codzienny strach
Dodane przez Administrator dnia 20/01/2007 15:29:11
Przemoc zalewa nasze miasta, osiedla, ulice. Przemoc bezmyślna, bezcelowa, nieracjonalna. Przemoc, której zarówno ofiary jak i sprawcy są coraz młodsi. Przemoc, przed którą sami sobie wydajemy się bezradni.
W ostatnich dniach w Lublinie dwóch nastolatków pokłuło nożami studenta, który tylko cudem przeżył ten napad. W Warszawie podczas studniówki maturzystka i czterech maturzystów zostało pokłutych nożami przez trzech opryszków – jak się później okazało dilerów narkotyków – zaproszonych na tę zabawę. Pamiętamy też doniesienia z nocy sylwestrowej z Zakopanego, gdzie kilka osób w ciężkim stanie trafiło do szpitala pokłutych nożami przez młodocianych bandytów.
Od podobnych napadów nie są wolne i krakowskie ulice. Bójki, wymuszenia, napady na uczniów gimnazjów i liceów są na porządku dziennym. W autobusach czy tramwajach młodzi ludzie są ograbiani z pieniędzy przez bandytów, którzy często są ich rówieśnikami. Napady w biały dzień zdarzają się na ulicach blokowisk, ale także na Rynku, na Floriańskiej, na Placu Centralnym. Młodzież nigdzie nie może czuć się bezpieczna. Groźne są okolice szkół, nawet w samych szkołach zdarzają się napady i wymuszenia. Wszędzie docierają narkotyki, wszędzie pije się alkohol, pokusa łatwego życia pociąga coraz liczniejszych nastolatków. Jak na to reaguje dorosłe społeczeństwo? Wcale nie reaguje, najczęściej udaje, że nie dostrzega groźnych incydentów, nie widzi bójek, odwraca się na widok katowanego przechodnia. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ społeczeństwo nie może liczyć na tych, którzy prawa mają bronić – nie może liczyć na szybką interwencję policji, na energiczny pościg za bandytami, na przykładne ukaranie przestępców.
Kraków w statystyce przestępczości wśród dużych miast znalazł się na drugim miejscu – zaraz za Katowicami. Miasta, które przodowały w tej ponurej statystyce, takie jak Warszawa, Łódź czy Gdańsk, dziś są bezpieczniejsze od Krakowa. Równocześnie policja i władze miasta zapewniają, że liczba przestępstw w Krakowie spada. Cóż jednak z tego, że mniej jest kradzieży samochodów, gdy przybywa przestępstw najgroźniejszych, najbardziej brutalnych i dokonywanych przez młodocianych. Przestępczość dorasta wraz z przestępcami – za kilka lat ci, którzy dziś wymuszają od nastolatków drobne kwoty lub kradną telefony komórkowe, za parę lat będą napadać z bronią w ręku i zabijać bez skrupułów.
Zapewnienie bezpieczeństwa to ważny, a może nawet najważniejszy obowiązek władz państwowych i samorządowych. Cóż jednak możemy zrobić, gdy państwo i samorząd niemrawo wywiązują się z tego obowiązku? Nożownicy z Zakopanego zostali po przesłuchaniu zwolnieni do domu. Na ulicach wciąż rzadko widzimy patrole policji lub straży miejskiej. Czy mamy pozostać bezradni i bezbronni wobec fali przemocy? Wobec rosnącego zagrożenia konieczne są rozwiązania radykalne, działania stanowcze i skuteczne, kary jak najsurowsze. W przeciwnym razie przyjdzie nam żyć w ciągłym strachu, a przestępcy będą przenikać do życia publicznego w znacznie większym stopniu niż ma to miejsce dotychczas.
Ryszard Terlecki