[2006.12.02] Niedobry początek
Dodane przez Administrator dnia 02/12/2006 15:02:36
Inauguracyjna sesja Rady Miasta Krakowa piątej kadencji zakończyła się zgrzytem wokół wyboru wiceprzewodniczących tego gremium. O co poszło? O niedotrzymanie przez lokalnych polityków Platformy Obywatelskiej umowy z radnymi PiS-u. Radni Platformy zaproponowali swoim kolegom z konkurencyjnego kluby, że jeśli ci ostatni nie wystawią własnego kandydata do funkcji przewodniczącego Rady, to skład prezydium Rady Miasta byłby następujący: kandydaci PO obejmują funkcję przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Rady, natomiast kandydaci PiS objęliby funkcje dwóch wiceprzewodniczących. Z takimi ustaleniami rozpoczęła się I sesja Rady Miasta. Przewodniczącym Rady został Paweł Klimowicz, za którym solidarnie głosowały obydwa kluby. Później zaczęły się schody. Radni Platformy nieoczekiwanie ustalili, że chcą mieć stanowiska przewodniczącego i dwóch wiceprzewodniczących. Na to nie zgodzili się radni PiS-u i sesja zakończyła się bez ich udziału.
Dlaczego opisuję ten - w sumie drobny - epizod? Bo niedobrze, gdy czteroletnią kadencję Rady Miasta rozpoczyna się od łamania wzajemnych porozumień. To budzi niedobre emocje. I zamiast wspólnej pracy może wróżyć nieustanny konflikt. Konflikt sprowokowany przez radnych Platformy Obywatelskiej.
Dwa tygodnie temu pisałem, że ogólnopolski konflikt między Prawem i Sprawiedliwością oraz Platformą Obywatelską nie musi przenosić się na wzajemne zwalczanie się radnych PiS-u i PO na szczeblu samorządowym. Wygląda na to, że chyba się jednak myliłem.
Jan L. FRANCZYK