[2016.01.21] Finansowe Eldorado
Dodane przez Administrator dnia 21/01/2016 20:35:32
Dlaczego w Europie, a przede wszystkim w instytucjach Unii Europejskiej, pojawiają się głosy o rzekomym zagrożeniu polskiej demokracji? Bo światowy system finansowy, który dotąd bezkarnie żerował na Polsce, poczuł się zagrożony. Kończą się złote czasy najdroższych opłat bankowych w Europie, tolerowanej lichwy, zysków wyprowadzanych za granicę i zwolnień od podatków. Nic tak nie zagraża bankowemu Eldorado jak jawność informacji, ścisła kontrola zasad uczciwej konkurencji, przejrzysty system podatkowy. A do tego wszystkiego Polska zapowiada odbudowę własnej gospodarki, w miejsce kontrolowanej przez światowe rynki finansowe. Skoro ponad 70 procent polskiego eksportu za granicę to towary produkowane w Polsce przez zagraniczne firmy, to można powiedzieć, że interesom Polski służy zaledwie 30 procent. Jeżeli polski rząd deklaruje, że nie pozwoli zamknąć polskich kopalń, tak jak to zrobiono ze stoczniami oraz będzie zabiegał o odbudowę polskiego przemysłu, w tym zbrojeniowego, to wielki biznes na Zachodzie jest zaniepokojony i uruchamia rozmaite formy nacisku na Polskę.
Zanosi się także na ograniczenie zalegalizowanego złodziejstwa. Prawo i Sprawiedliwość zapowiada powołanie komisji śledczych w sprawie rujnowania polskiej gospodarki, w tym kilkudziesięciu miliardów straconych w ostatnich latach na podatku VAT. Wciąż trwają audyty, czyli kontrole w kilku ministerstwach. Wyłania się z nich obraz wielkiego marnotrawstwa, o ile nie gorzej. Ekipa, która splądrowała pałac prezydencki i prezydenckie ośrodki poza Warszawą – o czym informowały media po zakończeniu prezydentury Komorowskiego – to tylko szajka drobnych złodziejaszków przy aferzystach, którzy działali w gospodarce. Kilka ujawnionych afer, jak Amber Gold, czy rewelacje z restauracji „Sowa i Przyjaciele”, także czekają na wyjaśnienie. A afera hazardowa czy informatyczna? Szemrany biznes, powiązany z finansowymi układami jest w wielkim strachu i nie cofnie się przed niczym. A co będzie, gdy rząd zrealizuje obietnice pomocy dla oszukanych frankowiczów?
Powodów do bezpardonowych ataków na rząd jest wiele i będziemy je obserwować w ciągu najbliższych miesięcy. Na czele stoją obrońcy Polski Tuska i Kopaczowej, a są wśród nich niedobitki Platformy Obywatelskiej, partia Nowoczesna, czyli Petru i jego przyboczni, resztówka po PSL-u, na czele z Kosiniakiem-Kamyszem, a także TVN i „Gazeta Wyborcza”. Gdy okazało się, że w Polsce front obrony III RP może liczyć jedynie na zwalnianych prezesów i pozbawione kontraktów gwiazdy dziennikarskiej manipulacji, podjęto na Zachodzie, a przede wszystkim w Brukseli, akcję oczerniania Polski. Tych Polaków, która wybrali nowy parlament i nowy rząd, nazwano faszystami, a pierwsze reformy – zamachem stanu. Hasłem wszystkich, którzy nie uznali wyniku wyborów stała się zasada „im gorzej tym lepiej”. A najlepiej byłoby wtedy, gdyby ich protesty w kraju i donosy za granicą spowodowały ekonomiczny kryzys i obniżenie naszych dochodów. Tylko wtedy mogliby liczyć na mocniejsze poparcie niż garstka frustratów, gromadzących się pod szyldem KOD-u i jego lidera, który od lat zalega z alimentami dla swoich dzieci. Ale gospodarczego załamania nie będzie, bo Polacy już więcej nie dadzą się oszukać fachowcom od napychania własnych kieszeni.
Ryszard Terlecki