[2006.11.11] Prawo do dumy
Dodane przez Administrator dnia 11/11/2006 12:13:55
Czy przedwyborcze sondaże potwierdzą się podczas wyborów? Wprawdzie przekonamy się o tym już za parę dni, to jednak nazwisko nowego prezydenta Krakowa poznamy dopiero za dwa tygodnie, po drugiej turze głosowania.
Podczas gdy wyniki sondaży dotyczą całego miasta, na podstawie wyników wyborów dowiemy się jak głosowali krakowianie w poszczególnych dzielnicach. Jest bardzo prawdopodobne, że podobnie jak cztery lata temu, zwycięzcą okaże się ten, kto wygra wybory w Nowej Hucie. Nie tylko dlatego, że mieszka tu jedna trzecia mieszkańców Krakowa. Także dlatego, że Nowa Huta rozdziela swoje głosy pomiędzy prawicę i lewicę, w bardzo niewielkim procencie wybierając opcje pośrednie, takie jak dawniej Unia Wolności, a obecnie Platforma Obywatelska.
Dziś SLD raczej nie cieszy się popularnością, a głosy oddane na prawicę, czyli na PiS, mogą przeważyć szalę zwycięstwa tej partii. Nic więc dziwnego, że o głosy w Nowej Hucie zabiegają wszyscy kandydaci i wszystkie ugrupowania. Nowa Huta, lekceważąco traktowana przez kolejne władze miasta, podczas wyborów uzyskuje szczególne znaczenie. Jej mieszkańcy przez kilka tygodni mogą czuć się tak samo ważnymi obywatelami Krakowa, jak ich sąsiedzi ze Śródmieścia czy Podgórza. Czy po wyborach wszystko znów wróci do normy?
W Nowej Hucie żyje się skromniej niż w innych dzielnicach Krakowa, nie ma tu turystów i rzadziej dzieje się coś ciekawego. Ale za to mieszkania są tańsze, mniej jest korków na ulicach, a więcej drzew i więcej otwartej przestrzeni. Chociaż krakowianie z innych dzielni niechętnie jeżdżą do Nowej Huty, to tak naprawdę Kraków jest dumny ze swojej najmłodszej dzielnicy. To Nowa Huta, zaprojektowana jako komunistyczne miasto, przysporzyła sławy Krakowowi, gdy w 1960 roku zbuntowała się w obronie swojego Krzyża. To Nowa Huta, duma Bieruta, Gomułki i Gierka, za Jaruzelskiego nie ulękła się przemocy i stanęła do walki z reżimem stanu wojennego. To w Nowej Hucie niemal co miesiąc wznoszono barykady, atakowano ZOMO, podpalano znienawidzonego Lenina. W tamtych latach Nowa Huta była symbolem niezłomnego oporu, ludzkiej solidarności, nieustępliwej wiary. Nowa Huta miała swoich bohaterów, poległych na jej ulicach; miała też swoich duchowych przywódców, z Arki, z Mistrzejowic czy z Mogiły nawołujących do wierności nieprzemijającym wartościom. O Nowej Hucie mówiły wtedy zachodnie rozgłośnie, pisały światowe dzienniki. W 1988 roku od strajków w Nowej Hucie rozpoczęła się agonia komunizmu. W tamtych latach Nowa Huta była nie tylko dumą Krakowa – była dumą całej Polski.
Co zostało z bohaterskiej epoki, gdy przyszło zmierzyć się z wymagającą i trudną wolnością? Obywatele Nowej Huty nie mają kompleksów, przeciwnie – chwalą zalety swojej dzielnicy. Upominają się tylko, aby traktowano ich tak samo, jak mieszkańców innych części Krakowa. Mają do tego prawo, a władze miasta mają obowiązek o tym pamiętać.
Ryszard Terlecki