[2015.12.11] Obrońcy układu
Dodane przez Administrator dnia 11/12/2015 20:20:29
Awantura wokół składu Trybunału Konstytucyjnego dokładnie pokazuje, kto sprzeciwia się zmianom w Polsce, kto usiłuje zahamować planowane reformy i kto broni układu, który – a najlepiej udowodniła to tzw. afera podsłuchowa – oplatał polskie państwo pajęczyną szemranych interesów. Są dwie najważniejsze siły, kwestionujące wynik październikowych wyborów: prawnicze korporacje oraz kadra funkcjonariuszy frontu propagandy, niesłusznie nazywanych czasem dziennikarzami.
Opinia społeczna od dawna bardzo nieufnie (a jest to możliwie najłagodniejsze określenie) odnosi się do wymiaru sprawiedliwości, obciążając niemal całe środowisko sędziów i prokuratorów podejrzeniami o łapówkarstwo, a także potępiając polityczne występy grupy prawniczych prominentów. Oczywiście jest to niesprawiedliwe, ale winę za ten stan rzeczy ponoszą sami prawnicy, przez lata przymykający oczy na panoszenie się rozmaitych cwaniaków, którzy uczepieni rękawa władzy, zapewniali sobie bezkarność w łupieniu państwa oraz gromadzeniu podejrzanych majątków. Obecnie od kilku tygodni wmawia się Polakom, że najwyższą władzą nie jest wybrany w wyborach powszechnych prezydent oraz wyłoniony w demokratycznych wyborach parlament, ale kilku sędziów, którzy w gruncie rzeczy wyrokują we własnej sprawie. Obrona partyjnej większości w Trybunale Konstytucyjnym (wybranej głosami PO, PSL i SLD), przedstawiana jest jako obrona Konstytucji, a prawo naginane do aktualnych potrzeb zagrożonego w swoich interesach obozu dotychczasowej władzy. Efektem histerii, rozpętanej przez część mediów, jest dalsze obniżanie autorytetu wymiaru sprawiedliwości, w powszechnej opinii chroniącego bogatych i wpływowych.
W obronie układu, zagrożonego przez wynik wyborów, staje też część mediów, przede wszystkim główne telewizje, niestety w tym także telewizja publiczna. Przygotowywana ustawa, która umożliwi przywrócenie rzetelności w dziedzinie informacji, wywoła za chwilę podobny opór tych samych środowisk i instytucji. Dziś główne media bronią politycznego monopolu w Trybunale Konstytucyjnym, jutro prawnicze korporacje staną w obronie upartyjnionych mediów. Zmiany, które są niezbędne, a które pozwolą uwolnić Polskę z rąk pozbawionej skrupułów sitwy, spotkają się z oporem zagrożonych grup interesów. Dlatego konieczne są działania szybkie i skuteczne.
Ale partyjne media i żądni władzy prawnicy, występujący w obronie starych układów, mogą też liczyć na potężnych sojuszników. Wsparcia udziela im ta część finansjery, która przyzwyczaiła się do bezkarnego żerowania na polskich klientach. Obce banki mają dzisiaj w Sejmie własną reprezentację, której używają do osłabiania państwa i podważania obywatelskiej wolności. Media wspierają garstkę krzykaczy, którzy twierdzą, że nie liczy się wola wyborców, ale interes finansistów i międzynarodowych koncernów.
Wreszcie ostatni bastion upadającego układu, to część służb specjalnych, szczególnie tych, wywodzących się jeszcze z ubeckich i wojskowych mafii, powiązanych z rozmaitymi zagranicznymi ośrodkami wpływów. W tej dziedzinie również konieczne są takie zmiany, które uwolnią polskie państwo od niszczących je patologii. Im szybciej zostanie to dokonane, tym szybciej Polska zbliży się do poziomu najbardziej rozwiniętych państw Europy Zachodniej.
Ryszard Terlecki