[2006.11.11] We w³asnym domu
Dodane przez Administrator dnia 11/11/2006 12:13:20
Gdy 24 pa¼dziernika 1795 r. Austria, Prusy i Rosja podzieli³y miêdzy siebie resztki polskiego królestwa i gdy 25 listopada tego samego roku abdykacjê podpisa³ Stanis³aw August, wydawa³o siê, ¿e to koniec Polski. Wydawa³o siê, ¿e z map znika pañstwo, które kilka stuleci wcze¶niej potrafi³o oprzeæ siê Szwedom i ratowaæ Europê przed zalewem wojsk tureckich, które pochodzi³y ju¿ pod Wiedeñ. A jednak, po 123 latach niewoli (to czas co najmniej piêciu pokoleñ) Polska znów wybi³a siê na niepodleg³o¶æ. Dlaczego zaborcom nie uda³o siê zasymilowaæ zagarniêtej ludno¶ci? Gdzie tkwi³a ta tajemnicza si³a, która sprawi³a, ¿e w sprzyjaj±cych okoliczno¶ciach politycznych dosz³o do zjednoczenia trzech zaborów i odrodzenia Polski? Wielu historyków odpowiada, ¿e t± tajemnicz± si³± by³a szeroko rozumiana kultura i katolicyzm.
W sobotê bêdziemy ¶wiêtowaæ 88. rocznicê odzyskania przez Polskê niepodleg³o¶ci – rocznicê, która w latach PRL-u by³a ¶wiêtem zakazanym. Dzisiaj znów – jak w okresie miêdzywojennym – jest to ¶wiêto narodowe. Dzieñ pó¼niej w ca³ej Polsce odbêd± siê wybory samorz±dowe. I tylko my zadecydujemy, kto bêdzie sprawowa³ w³adzê w samorz±dach. Nie bêd± o tym decydowaæ ani zaborcy, ani namiestnicy wyznaczeni przez KPZR.
To prawda, ¿e w naszym polskim domu jest jeszcze sporo ba³aganu. Ale to nasz w³asny dom. Rz±dzimy siê sami. I ka¿dy ma prawo wybieraæ tych, do których ma zaufanie – by sprawowali w³adzê w naszym imieniu. W wyborach ka¿dego szczebla g³os kobiety sprz±taj±cej ma tak± sam± wagê jak g³os profesora uniwersytetu, a g³os dwudziestolatka wa¿y tyle samo co g³os dziewiêædziesiêcioletniej staruszki. Na tym polega istota demokratycznego systemu sprawowania w³adzy.
Jan L. FRANCZYK