[2015.08.20] Panika rosyjskiej agentury
Dodane przez Administrator dnia 20/08/2015 18:30:38
Każda wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy wywołuje wrogie reakcje medialnych spryciarzy, wędrujących od programu do programu, pozujących na „ekspertów” i gorliwie wysługujących się dysponentom telewizyjnej kasy. Wtórują im „dziennikarze” prowadzący programy i pełniący rolę politycznych naganiaczy. Zgodny chór do znudzenia powtarza te same kłamstwa w nadziei, że znużeni widzowie wreszcie dadzą się przekonać. Tak działa karykatura wolnych mediów, a zawodowi oszuści już nawet nie udają, że interesuje ich cokolwiek poza sowitym wynagrodzeniem.
Dla medialnych funkcjonariuszy walka z prezydentem oraz szykującym się do wyborczej walki obozem Prawa i Sprawiedliwości to codzienna rutyna. Ostatnie dni pokazały jednak, że użyte zostaną nadzwyczajne siły i środki, bo interesy władzy zostały podwójnie zagrożone. Już nie tylko perspektywa przegranych wyborów parlamentarnych straszy rządzącą dziś ekipę. Po wypowiedziach prezydenta okazało się, że zagrożone są także wpływy zewnętrznych protektorów i opiekunów.
Bo co się stanie, gdy Polska rzeczywiście zacznie troszczyć się o swoje bezpieczeństwo? Gdy przekona NATO, a przede wszystkim Amerykanów, że jedynie demonstracja siły może powstrzymać Rosję nie tylko przed zagarnięciem Ukrainy, ale także Litwy, Łotwy czy Mołdawii? Co wtedy z interesami niemiecko-rosyjskimi, co z planem nowego podziału gospodarczych stref wpływów? Niemcy czy Francuzi za obietnicę pokoju pogodzą się z każdą agresją na wschodzie Europy. Tylko twarda polityka państw całego regionu, od Szwecji, Polski i Węgier, po Rumunię, Bułgarię i Turcję, może stworzyć zaporę dla rosyjskiej agresji oraz niemiecko-francuskich ustępstw. Tylko odbudowana siła Polski, wzmocniona przez te państwa NATO, które jeszcze są zdolne do obrony, a nie tylko do kapitulacji, może zapewnić pokój w Europie. Podobnie jak tylko stanowcze powstrzymanie inwazji muzułmanów uratuje następne pokolenia Europejczyków przez życiem w upokarzającej niewoli.
Nic dziwnego, że media rzuciły się na prezydenta, który mówi o konieczności wzmocnienia sił NATO i przesunięcia gwarancji bezpieczeństwa na nasze wschodnie granice. Odbudowa zdolności obronnych NATO i objęcie nimi państw na wschodzie Europy, to zagrożenie dla niemieckich i francuskich interesów, to mniejsze zyski dla niemieckich i francuskich banków. To także zagrożenie dla planów Putina. Wypróbowani rosyjscy agenci znów liczniej pojawili się w telewizji z ostrzeżeniami, że bazy NATO w Polsce mogą jeszcze bardziej rozzłościć Rosję. Wtóruje im lobby niemieckie, bo Niemcy także sprzeciwiają się tym bazom.
Sytuacja polityczna w Europie i na świecie zmieniła się w ciągu ostatnich paru lat. Polityczni analitycy już nie mówią, że nic nie zagraża pokojowi. W 1938 roku Europa też beztrosko bawiła się w przekonaniu, że wszystkim zależy na pokoju. Za ten błąd musiała drogo zapłacić.
Prezydent Duda mówi jasno: jego celem i celem polskich patriotów jest zapewnienie Polsce bezpieczeństwa i rozwoju. Aby to było możliwe, Polska musi odzyskać siły, których pozbawili ją polityczni oszuści. Ich medialna furia będzie trwała tak długo, aż nie zostaną pozbawieni władzy i wpływów. Czyli, miejmy nadzieję, do jesieni.
Ryszard Terlecki