[2014.12.11] Rozumieć rzekę (III)
Dodane przez Administrator dnia 11/12/2014 18:24:35
Śródrzeczne rynny to dobre łowiska. Latem upały przeczekują w nich, lubiące spokojną wodę leszcze, krąpie i rzeczne karpie. Rynien trzymają się także stada brzan i świnek, a także cert (oczywiście jeśli certy w danych rzekach występują). Do spadów rynny chętnie zbliżają się jazie i klenie. Z kolei na odcinkach, gdzie rynna graniczy ze spokojnymi płyciznami, ustawiają się drapieżniki. Jakie drapieżniki? To zależy od charakteru dna i wodnego otoczenia. Tam gdzie dominuje twardy piach spotkać możemy bolenia. Tam gdzie jest dużo kamieni królują sandacze. A tam, gdzie przyroda nie poskąpiła roślinności, lubią się czaić szczupaki.
Oczywiście rynna rynnie nierówna. W niewielkich rzeczkach mamy najczęściej do czynienia z pojedynczą rynną, którą biegnie główny nurt rzeki. Na prostych odcinkach usytuowany jest on najczęściej w okolicach środka rzeczki. Na łukach zbliża do zewnętrznego brzegu. A w sytuacji, gdy rzeka meandruje, rynna zbliża się raz do jednego a raz do drugiego brzegu, po przeciwnych stronach zostawiając płycizny.
Na większych rzekach takich rynien bywa więcej. Czasami trudno nawet określić, która z nich jest największa, i która prowadzi główne masy wody. Takie rynny tworzą się m. in. wzdłuż szczytów główek, wzdłuż brzegów o wysokich burtach, wzdłuż filarów mostów czy kamienny raf.
Charakter dna takiej śródrzecznej rynny zależy w dużym stopniu od tego, czy woda rwie w niej szybko, czy umiarkowanie szybko lub wolno. Tam, gdzie uciąg wody jest silny, rynny zazwyczaj wyłożone są kamieniami lub grubym żwirem (czasami można spotkać rynny wyłożone iłem lub twardą gliną). Dzieje się tak dlatego, że silny prąd wymywa piach. Co pewien odcinek, na dnie rynny zalegają mniejsze lub większe kamienie i inne naniesione przez rzekę lub odsłonięte przez nurt przeszkody. Wokół takich przeszkód tworzą się prądowe zastoiska, w których bardzo chętnie czają się ryby czekają na jadalne kąski niesione przez wodę. Kąski te mogą być bardzo różne. Rynnami spływają przecież porwane z płycizn bezkręgowce i małe rybki. W samych rynnach (a woda jest w nich dobrze natleniona) krzewią się glony. Pod kamieniami sporo jest skorupiaków i larw, a na spadach chętnie pomieszkują kolonie racicznicy, których larwy są ulubionym przysmakiem zarówno płoci jak i brzan.
Rynny można obławiać różnymi metodami. Swoje miejsce znajdą tutaj zarówno zwolennicy spinningu, jak i wielbiciele spławika (tak przepływani, jaki i przystawki). Swoje zestawy w rynnie postawić mogą zarówno zwolennicy ciężkiej gruntówki, zasadzający się na brzany, jak i amatorzy drgającej szczytówki.
Rynny warto obławiać zwłaszcza rano i wieczorem. Wtedy miejsca te zaczynają wręcz przypominać deptak w zatłoczonym kurorcie. Nic, tylko zanęcać i łowić.
Jakub Kleń