[2014.06.26] Cena skandalu
Dodane przez Administrator dnia 26/06/2014 14:46:22
Trudno powiedzieć, co jest najgorsze w tej całej aferze z taśmami. Taśmy te pokazały zarówno przerażającą słabość naszego państwa (bo przecież najważniejsze osoby z rządu i szeroko pojętego obozu władzy mogły być bez przeszkód przez wiele miesięcy nagrywane) jak i poziom etyczny nagrywanych polityków – poziom, który w praktyce nie różni ich od poziomu kiboli czy drobnych cwaniaczków z pierwszego lepszego placu targowego. Jak słusznie zauważył Aleksander Hall, minister w pierwszym niekomunistycznym rządzie, jest to cios w i tak dramatycznie niski autorytet tego, co nazywamy klasą polityczną.
Ubolewamy nad schamieniem sporej części polskiego społeczeństwa, załamujemy ręce nad językiem polskiej młodzieży. A jakie ma być to społeczeństwo i jaki ma być język polskiej młodzieży, jeśli ludzie, którzy w polityce zaszli najwyżej prezentują w kuluarowych rozmowach taki rynsztokowy język i taki przerażający poziom troski o sprawy państwa?
Być może ceną, jaką przyjdzie zapłacić naszemu państwu za tę aferę, będzie znaczący spadek autorytetu polskich władz na arenie międzynarodowej. Ale może warto zapłacić tę cenę za sanację naszego państwa. Wiem, że historycznie rzecz biorąc, słowo „sanacja” wywołuje u wielu złe skojarzenia. Ale ja mam na myśli jedynie polski odpowiednik tego słowa – uzdrowienie.
Jan L. FRANCZYK