[2014.03.07] Czy wolny świat zawiedzie?
Dodane przez Administrator dnia 07/03/2014 19:20:34
Ukraina znalazła się w wyjątkowo dramatycznej sytuacji. Przede wszystkim dlatego, że sama musi przeciwstawić się imperialnym zakusom Putina. Bo ani Zachodnia Europa ani Stany Zjednoczone nie zrobią nic, by powstrzymać interwencję rosyjskiej armii na Krymie. Tak jak nie zrobiły nic – poza głosami oburzenia - by zablokować aneksję Abchazji i Południowej Osetii w Gruzji. Niestety, takie postępowanie znamy też z własnej historii – kiedyś Zachód również nie zamierzał umierać za Gdańsk, a ciągłe ustępstwa przed Hitlerem doprowadziły do najkrwawszej wojny światowej.
Purtin nie testuje Zachodu, jak daleko w swoich interwencjach może posunąć się Rosja. Takie testy Rosja przeprowadzała już wielokrotnie, i zawsze na swoją korzyść. Putin zachowuje się tak, ponieważ uważa, że taki jest interes rosyjskiego mocarstwa. I ma świadomość, że nie spotka się z żadnym odwetem. Niestety, miał rację śp. Lech Kaczyński, gdy w sierpniu 2008 roku mówił w Tbilisi: „Wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”.
Obym się jednak mylił w tej diagnozie. Oby okazało się, że wolny świat po raz pierwszy będzie jednak zdolny do zdecydowanej reakcji na łamanie przez Putina międzynarodowego prawa i podpisanych przez niego umów. Że dojdzie do izolacji politycznej i gospodarczej Rosji na arenie międzynarodowej. Że Putin zrozumie, iż tym razem posunął się za daleko. Że pojmie, iż dla takich zachowań akceptacji nie będzie. Obawiam się jednak, że to tylko moje pobożne życzenia. Dla świata ważny jest spokój, rosyjski gaz i interesy, jakie można robić z tym krajem.
Jan L. FRANCZYK