[2013.11.28] PRZEDBIEGI PREZYDENCKIE
Dodane przez Administrator dnia 28/11/2013 19:33:14
Ostatnio coraz częściej media próbują antycypować przyszłość drogą przeprowadzania różnego rodzaju ankiet. Najczęściej odbywa się to na tzw. reprezentatywnej grupie społeczeństwa. Wszystko odbywa się jak najbardziej wygodnymi metodami, albo przez telefon, albo w formie innego nagabywania respondentów. Po przepytaniu przez ankietera takich źródeł informacji, które liczą kilkaset osób, a w porywach nieco więcej, publikuje się wyniki ankiety. Później całkiem poważni ludzie komentują te ankiety i robi się z tego duża sprawa.
Niestety moim zdaniem coraz częściej efekt ankiet ma coraz mniej wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością i tylko mądrzy komentatorzy potrafią to dostrzec i obalić tam stawiane hipotezy. Ostatnio wziąłem udział w popularnym lokalnym i krakowskim programie telewizyjnym „Bez krawata” razem z radnymi z PO i PiS. Jedną z podstawowych kwestii, którą przygotowali nam dziennikarze do skomentowania był ankieta o tym kto ma szanse zostać prezydentem miasta Krakowa za rok. Najwięcej procentów w tej ankiecie dostał obecny prezydent Jacek Majchrowski, bo 29. Za nim byli Jarosław Gowin z 18 procentami, Andrzej Duda z 12, Ireneusz Raś z 6 oraz Małgorzata Jantos z 5 i Łukasz Gibała z 4 procentami. Dziennikarze, którzy stali za przeprowadzoną ankietą spekulowali, że Jacek Majchrowski owszem ma najwyższy wynik, ale słaby, bo w innych dużych miastach urzędujący prezydenci mają lepsze sondażowe prognozy. Okrzyknięto zwycięzcą sondażu Jarosława Gowina. Ponadto prowadzący program dziennikarz sprowokował przedstawiciela PiS stwierdzeniem, że dwaj prawicowi kandydaci mają razem 30 procentowe poparcie, a ten nie wykluczył współpracy jego partii z tym byłym członkiem PO.
Od jedenastu lat prawicy marzy się przejęcie władzy w Krakowie i czyni wszystko, aby do tego doszło, a jak wyglądają fakty? W ogóle ankieta została zrobiona w czasie, gdy żaden z wymienionych kandydatów nie ogłosił chęci startu w krakowskich wyborach prezydenckich. Zatem od początku jest to spekulacja. Jestem przekonany, że większość poddanych analizie ankietowej nie weźmie udziału w wyborach prezydenckich. PO zamierza przeprowadzić prawybory i obawiam się, że akurat wymienieni w ankiecie kandydaci tej partii mają nikłe szanse udziału w wyborach. Jarosław Gowin wyszedł z PO i marzy mu się kariera ogólnopolska, a nie w Krakowie. Ponadto ankietę prowadzono w czasie, gdy Gowin był na fali medialnej, a czas będzie działał na jego niekorzyść. Andrzej Duda polityk PiS, być może wystartuje w tych wyborach, ale i on będzie bardziej potrzebny swojej partii w Warszawie. Łukasz Gibała jest młodym obiecującym politykiem i może wystartować w tych wyborach, ale nie wróżę mu sukcesów w konserwatywnym Krakowie.
Jedyny poważny kandydat to prof. Jacek Majchrowski, który nie zgłosił swojej kandydatury w tych wyborach. Natomiast jeśli przyglądniemy się spokojnie jego prezydenturze w ostatnich 11 latach to trzeba jasno powiedzieć, że nasze miasto wyraźnie zmieniło się na korzyść. Nie czas tu wyliczać zrealizowane inwestycje i te które będą wkrótce oddane, bo piszemy o tym sporo w „Głosie”. Jedno jest pewne, że prezydentura Jacka Majchrowskiego trwająca trzecią kadencję to dobry czas dla naszego miasta. Zrobił dużo, ale i rozpoczął ważne przedsięwzięcia i powinniśmy mu dać szansę, aby jej zrealizował. Jako kandydat ponadpartyjny gwarantuje niezależność od rozkazów kacyków politycznych w realizacji programu, który sprawdza się w Krakowie.
SŁAWOMIR PIETRZYK