[2013.11.21] Na szczupaka w listopadzie
Dodane przez Administrator dnia 21/11/2013 21:46:34
Co prawda, na szczupaka można polować do końca roku kalendarzowego (okres ochronny dla tej ryby rozpoczyna się 1 stycznia i trwa do 30 kwietnia), ale jakoś nigdy nie miałem sumienia wybierać się na szczupaki w grudniu. Dlatego, że już na początku grudnia samice szczupaka bywają mocno zaikrzone, a samcom zaczyna wykształcać się mlecz. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że ryba ta była kiedyś u nas rybą pospolitą, a dzisiaj w polskich wodach jest jej zdecydowanie mniej, to po prostu żal łowić takie przygotowujące się do rozrodu osobniki. Ale w drugiej połowie listopada zdarzało się, że obrzucałem blachą jeziora i rzeki mając nadzieję na późnojesiennego szczupaczka.
W tym czasie próżno szukać tej ryby w stanowiskach charakterystycznych dla lata czy wczesnej jesieni. Próżno go łowić na płyciznach, próżno szukać w rzecznych rynnach z płynącą wartko wodą. Szczupaki o tej porze roku lokują się w miejscach głębokich, a w rzekach o wodzie niemal stojącej. Ryby oszczędzają energię, którą zużywają głównie na rozwój komórek rozrodczych. Pomimo tego, że ich przemiana materii jest teraz znacznie spowolniona, to tę energię zużywają dość szybko i dlatego muszą ją regularnie odnawiać. Ale trudno mówić o jakiejś regularności żerowania. To już nie ten czas, gdy wszystkie szczupaki naraz zaczynają żerować i prawie każdy wędkarz, który wrzuci do wody blachę, może cieszyć się braniem. Po jakimś czasie brania ustają, do chwili aż znowu zacznie się wielkie żerowanie. Późną jesienią brania spodziewać się można przez cały dzień. Ale będą to brania pojedynczych sztuk. Głodne szczupaki dość regularnie odwiedzają okolice swoich zimowych ostoi i bobrują po uskokach, spadach czy kantach. I to jest nasza szansa upolowanie tej ryby.
Do końca wędkarskiego sezonu szczupaki cechuje znaczny stopień agresji, chociaż nieżerujące osobniki coraz trudniej skusić jest przynętami o łagodnej akcji. Dlatego w takiej sytuacji dobrze sprawdzają się obrotówki. Jeśli jednak natkniemy się na szczupaka żerującego, sytuacja wygląda trochę inaczej. Takiego szczupaka zainteresuje zarówno osłabiony żywiec, wolno prowadzony ripper, a nawet wydzielająca ostry zapach martwa rybka.
Doświadczeni łowcy tej ryby podkreślają, że czym innym obławiamy szczupacze zimowe ostoje, a czym innym okolice tych ostoi. Obławiając ostoje, w których spodziewamy się szczupaka, stosować powinniśmy przynęty agresywne. Natomiast przeczesując okolice szczupaczego zimowiska (czyli miejsca, w które szczupaki wypływają na żer) korzystniejsze jest korzystanie z różnego rodzaju wabików o bardziej zrównoważonej akcji.
Późną jesienią czy wczesną zimą trudniej jest do domu wrócić z kompletem szczupaków (a przypomnijmy, że zgodnie z Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb dobowy limit dla szczupaków wynosi trzy sztuki). Niemniej w okresie tym łatwiej jest złowić dużego szczupaka (co oczywiście nie oznacza, że mniejsze sztuki przestają się interesować przynętą). Tak czy owak, wrócić do domu z kompletem trzech szczupaków jest trudno, ale prawdziwy łowca tej ryby rzadko wraca do domu bez kontaktu z tym drapieżnikiem. A od czasu do czasu udaje mu się nawet takiego drapieżnika z późnojesiennej wody „wydłubać”. Czego sobie i wszystkim serdecznie życzę.
Jakub Kleń