[2013.11.07] Nowa wojna z Kościołem
Dodane przez Administrator dnia 07/11/2013 21:09:22
Jaki skutek przyniesie kampania medialna, wymierzona w polski Kościół? Osłabi go, czy wzmocni? Komuniści w czasach PRL kilkakrotnie usiłowali ograniczyć wpływ Kościoła na Polaków. Najpierw zastosowali brutalną siłę, areszty, śledztwa, procesy, wyroki – jednym słowem terror. Uwięzienie Prymasa Polski ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego w 1953 roku miało być wstępem do ostatecznego rozprawienia się z Kościołem. Nie udało się, bo po śmierci Stalina i krytyce „kultu jednostki”, komunizm przeżył kilkuletni kryzys, w czasie którego Prymas i uwięzieni duchowni wyszli na wolność, a wiara uległa umocnieniu wbrew nadziejom bezbożników.
Ale komuniści nie ustąpili i gdy na powrót rozpanoszyli się w Polsce, usiłowali oskarżyć Kościół o zdradę narodowych interesów, atakując millenijny list polskich biskupów do ich niemieckich współbraci. I ta kampania nie zakończyła się sukcesem, a Gomułka kazał po cichu wycofać się z antykościelnej nagonki. Z kolei Gierek liczył, że uda mu się Kościół obłaskawić i za cenę materialnych ustępstw osłabić nauczanie o wolności i godności człowieka. Wybór Karola Wojtyły na tron papieski przekreślił i tę koncepcję.
Kiedy upadała komuna wrogów Kościoła było w Polsce niewielu. Trochę szumowin z bezpieki, trochę prymitywów z partyjnego aparatu, parę naukowych miernot, wykształconych na marksistowskiej „filozofii” czy religioznawstwie. Ale nowa fala ataków na Kościół przyszła z Zachodu, gdzie współczesna lewica uznała religię za wroga tak samo groźnego, jak rodzina czy tradycyjnie rozumiany naród. Modę na krytykę Kościoła usiłowała wykorzystać postkomunistyczna lewica, która jednak szybko zrozumiała, że na kłótni z Panem Bogiem nie zbuduje politycznego poparcia. Ataków na Kościół próbowały więc różne śmietnikowe inicjatywy: tygodnik „Nie”, jakieś kluby wojujących ateistów, zwolennicy Palikota itp. Widać wyraźnie, że wszystkie skończyły lub kończą podobnie, to znaczy tam, skąd przyszły.
Teraz jednak na wojnę z Kościołem wyruszyły polskie media, przede wszystkim telewizja publiczna i TVN. Czy wykonują tylko polecenie Platformy, czy działają na zlecenie także innego ośrodka politycznych decyzji? Jedno jest pewne: ktoś postanowił jeszcze raz przeprowadzić frontalny atak i przekonać się jak zareagują Polacy. Czy tym razem dadzą się ogłupić i pozwolą sobie wmówić, że dwóch duchownych, być może rzeczywiście winnych, a może tylko niesłusznie oskarżonych, to więcej niż dziesiątki rozmaitych wykolejeńców, na co dzień lansowanych w mediach? Więcej niż występy różnych kreatur, nawołujących do zniszczenia wszystkiego, co jeszcze stanowi o społecznym ładzie i ludzkiej wrażliwości? Domagających się wolności zabijania dzieci, upiornych eksperymentów genetycznych, prawa adopcji dla „małżeństw” homoseksualnych czy eliminowania osób chorych i starych? Telewizyjna propaganda na rzecz rozmaitych patologii codziennie dociera do naszych domów i zatruwa umysły naszych dzieci. Czy jeszcze długo będziemy to tolerować?
Zachód Europy przeżywa cywilizacyjny kryzys. Doświadcza go także Kościół, zwalczany przez liberałów i lewicę. Ale Jan Paweł II mówił, że Polska oprze się ideologii śmierci i przyczyni do odrodzenia Europy. Czy Polacy są gotowi, by wykonać powierzone im zadanie?
Ryszard Terlecki