[2013.10.31] Humor
Dodane przez Administrator dnia 31/10/2013 18:27:26
Pijany facet wraca do domu. Żona zaczyna awanturę i wymownie pokazuje palcem na zegarek. Na co facet:
- Wielkie mi halo! Zegarek! Jak mój ojciec wracał do domu, to matka na kalendarz pokazywała!
* * *
Nauczyciel języka polskiego pyta uczniów:
- Jak brzmi liczba mnoga do rzeczownika "niedziela"?
Jasio podnosi rękę i krzyczy:
- Ja wiem, proszę pani, ja wiem!
- No to powiedz, Jasiu.
- Wakacje, proszę pani!
* * *
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, dziękuję za wspaniałe leczenie.
- Zaraz, zaraz, ale ja przecież leczyłem pani męża, nie panią!
- Tak, tak, ale ja po nim wszystko dziedziczę...
* * *
Amerykański milioner na łożu śmierci dyktuje testament:
- Mojemu kuzynowi Johnowi zapisuję wszystkie akcje i posiadłość nad morzem, mojej wiernej kucharce - rezydencję na Jamajce, a mojemu siostrzeńcowi Billowi, który zawsze twierdził, że najważniejsze jest zdrowie - moje buty sportowe, rakietę tenisową i kostium.
* * *
Syn zwraca się do ojca:
- Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi... Musisz mi kupić!
- Cicho! - reaguje zdecydowanie ojciec. - Nie kupię ci!
- Ale ja uważam, że powinieneś mi kupić!
- A ja uważam, że nie i basta! W końcu, kto tu jest głową rodziny?!
- Na razie ty. Ale gdybyś mi kupił rewolwer...



Sentencja tygodnia
W momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym nie dającej się zapełnić pustki.
ks. Józef Tischner