[2013.10.31] ODSZEDŁ SPRAWIEDLIWY
Dodane przez Administrator dnia 31/10/2013 18:26:59
W miniony poniedziałek nad ranem zmarł Tadeusz Mazowiecki, ostatni premier PRL, a zarazem pierwszy premier III Rzeczpospolitej. Został powołany na to stanowisko po słynnych wyborach czerwcowych w roku 1989, będących efektem porozumienia zawartego przy „okrągłym stole”. Stworzył rząd kompromisowy, w skład którego weszli nie tylko działacze antykomunistycznej opozycji, ale ludzie odchodzącej władzy. Stał na jego czele do grudnia 1990 roku i odszedł z własnej woli po przegranych wyborach prezydenckich, gdy zajął w nich trzecie miejsce, a prezydentem został Lech Wałęsa.
Tadeusz Mazowiecki zapewnił Polsce w miarę łagodne przejście z jednej formacji politycznej do drugiej. Dobierając do rządu rzutkiego ekonomistę Leszka Balcerowicza potrafił w krótkim czasie przeprowadzić reformy ekonomiczne, które wyprowadziły kraj ze stanu bankructwa na drogę rozwoju. To były bolesne reformy, za które przyszło mu zapłacić utratą popularności i przegraną w wyborach prezydenckich nawet z egzotycznym Stanem Tymińskim. Kosztowało go to bardzo dużo i nigdy już nie wrócił na szczyty krajowej polityki. Jednak został niekwestionowanym autorytetem dla wielu Polaków do końca swojego życia. Co potwierdził obecny Prezydent RP powołując go w skład swoich doradców w 2010 roku.
Z wielu komentarzy po jego śmierci wyłania się człowiek: uczciwy, sprawiedliwy i konsekwentny w działaniu. To on był autorem „grubej linii”, która miała oznaczać brak odpowiedzialności jego rządu za szkody poczynione w gospodarce przez jego poprzedników z PRL. Później to stanowisko nazwano „grubą kreską” i zinterpretowano jako próbę przebaczenia, a nawet pojednania z ludźmi współtworzącymi władzę po II wojnie światowej. Jest to zbyt daleko idąca interpretacja, bo premier deklarował rozliczenie zbrodni komunistycznych i to podczas jego rządów powstała ustawa o ściganiu zbrodni komunistycznych. Natomiast na pewno rozróżniał ściganie popełnionych przestępstw od stawiania pod pręgierzem ludzi, którzy w jakiejś mierze byli związani z poprzednim systemem. Skrajni zwolennicy tej tezy nawet chcieli piętnować rodziny takich osób. Na szczęście zwyciężyła linia Mazowieckiego i w Polsce nie podzieliliśmy społeczeństwa według tego kryterium. Dzisiaj te podziały wytyczają inne przynależności oraz wydarzenia, co nie służy krajowi ani wewnętrznie, ani na arenie międzynarodowej. Wszystko to potwierdza mądrość Mazowieckiego, któremu zawsze zależało na budowaniu silnej Polski, a nie rozgrywkach politycznych.
Tadeusz Mazowiecki wyznaczony przez Komisję Praw Człowieka ONZ na specjalnego sprawozdawcę konfliktu w byłej Jugosławii, jako jedyny wysoki funkcjonariusz ONZ, podał się do dymisji na znak protestu przeciw bierności wspólnoty międzynarodowej wobec popełnianych tam zbrodni. Było to kolejnym potwierdzeniem jego odwagi i konsekwencji w działaniu. Jego rozbudowane poczucie sprawiedliwości nigdy nie pozwalało mu na kunktatorstwo nawet poza granicami ojczyzny, a także w sprawach dotyczących przedstawicieli innych narodów. Odszedł człowiek wyjątkowy, uczciwy, sprawiedliwy i nawet jego przeciwnicy powinni zamilknąć z krytyką w obliczu śmierci tego Polaka, który był wielkim w swojej zwykłości. To on bowiem jeździł komunikacją miejską. Sam pamiętam jak podczas pogrzebu Czesława Miłosza w Krakowie szedł w kondukcie z Bazyliki Mariackiej na Skałkę, obok mnie zwykłego radnego miejskiego, chociaż proponowano mu przejazd samochodem…
SŁAWOMIR PIETRZYK