[2013.09.26] Humor
Dodane przez Administrator dnia 26/09/2013 18:36:51
Ojciec pyta syna:
- Co robiliście dziś na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- Coś podobnego! Kiedy ja byłem w szkole, też szukaliśmy wspólnego mianownika! Że też nikt go do tej pory nie znalazł...
* * *
Młody człowiek podnieconym głosem mówi matce, że zakochał się i się żeni:
- Tak dla jaj, przyprowadzę trzy kobiety i spróbujesz zgadnąć, którą z nich zamierzam poślubić.
Matka się zgodziła. Następnego dnia przyprowadza trzy piękne kobiety, sadza je na kanapie i rozmawiają chwilę z matką. Potem syn pyta:
- Dobrze, mamo, a teraz zgadnij, którą zamierzam poślubić.
- Tę w środku ? odpowiada bez wahania.
- To zdumiewające, mamo. Zgadza się. Skąd wiedziałaś?
- Nie lubię jej.
* * *
Mąż do żony:
- Możesz dać mi pieniądze na bilet autobusowy?
- Niestety, mam tylko sto złotych w jednym banknocie.
- Daj, pojadę taksówką.
* * *
Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Trudno, będą się musiały przyzwyczaić.
* * *
Stary Izaak Goldman dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do pięciu wyrazów za darmo.
- Nooo... to niech będzie: Zmarła Zelda Goldman.
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
- To niech będzie: Zmarla Zelda Goldman, sprzedam opla.
* * *
Nad wiosennym stawem rozsiada się wędkarz i usiłuje coś złowić. Mija godzina, dwie, trzy, a tu nic! Naraz nad wodą staje dwunastolatek, zarzuca wędkę i wyciąga rybę za rybą. Wściekły coraz bardziej wędkarz wreszcie nie wytrzymuje i woła:
– A lekcje, smarkaczu, już odrobiłeś?!
* * *
- Po czym poznać wiek ryby?
- Po... oczach. Im dalej od ogona, tym starsza!
* * *
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie radził przygotować się na najgorsze.
* * *
Rano w biurze:
- Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
* * *
Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć:
- O, mamusia! A mamusia na długo?
- Na tak długo synku, aż wam się znudzę.
- To mamusia nawet nie wejdzie?
* * *
Szef krzyczy na pracownika:
- Spać to pan może u siebie w domu a nie w firmie!
- Dzięki szefie, już się zbieram.



Sentencja tygodnia
Kiedy uczciwie żyjesz, nie dbaj o słowa złych ludzi.
Katon Starszy