[2013.07.25] PRZED NAMI SIERPIEŃ
Dodane przez Administrator dnia 25/07/2013 13:52:05
W przyszłym tygodniu rozpoczyna się sierpień. To dobry czas połowów białej ryby: leszczy, płoci, wzdręg, karpi, karasi… Ale warto również zaczaić się na drapieżniki –okonie, węgorze czy sumy. Za pomocą spinningu z powodzeniem możemy zapolować na sandacze czy bolenie.
Mnie jednak sierpień kojarzy się najbardziej z leszczami. Kiedyś łowiłem piękne okazy tej ryby w zbiorniku zaporowym w Czchowie. Ale to był przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Później jezioro uległo sporemu zamuleniu, a i ryb było w nim jakby mniej.
Nie każdy chyba wie, że zarówno leszcze jak i karpie należą do żyjących najdłużej spośród wszystkich ryb karpiowatych. Przeciętny wiek leszcza określa się na 15 lat, choć zdarzają się przedstawiciele tego gatunku żyjący dwa razy dłużej. Takim wyjątkiem był leszcz złowiony w fińskim jeziorze Hojka Fjord – miał 32 lata. Co by nie powiedzieć, nawet jak na leszcza, był to prawdziwy staruszek. Niewiele młodszego osobnika złowili rybacy w jeziorze Śniardwy – leszcz, który znalazł się w rybackiej sieci ważył 5,2 kilograma i miał 26 lat.
W Polsce leszcze występują we wszystkich wodach - zarówno stojących jak i bieżących. Rybę tę można spotkać nawet w słabo zasolonych wodach strefy przyujściowej naszych rzek. Nie ma go tylko w wodach górskich i zimnych potokach. Leszcz nie lubi wartkiego nurtu, a mając stosunkowo niewielkie wymagania tlenowe, w rzekach trzyma się miejsc o leniwym nurcie i urodzajnym w pokarm, mulistym dnie. Z powodu upodobania do przeczesywania takiego dna, niektórzy nazywają leszcza „oraczem dna”. W penetrowaniu, nawet dość głębokich pokładów dennych w poszukiwaniu larw owadów czy skorupiaków, pomaga leszczowi jego charakterystyczny pyszczek, który – gdy zachodzi taka potrzeba – zamienia się w długi ryjek.
Leszcze łowi się zarówno z gruntu jak i na spławik. Dość szeroki jest również wachlarz możliwych przynęt. Chociaż – w zależności o łowiska – leszcze mają swoje upodobania. Na przykład w Wiśle, w okolicach Mogiły, najlepiej sprawdzają się białe robaki. Ale dorodne leszcze łowiono też na niewielkie rosówki, czerwone robaki, na ciasto ze świeżego chleba lub parzoną pszenicę. Dość skuteczne – zwłaszcza w Zesławicach – okazują się także parzone płatki owsiane i makaronik.
Jeśli chodzi o wartości kulinarne, to leszcze zaliczam do palety tych ryb, które konsumuję szczególnie chętnie. Co prawda, mają trochę ości, ale ich delikatne mięso łatwo ściąga się widelcem wzdłuż dużych ości biegnących od kręgosłupa. Zresztą, jak mawia mój przyjaciel: kto chce mięso bez ości, niech sobie kupi mortadelę. A własnoręcznie złowiony, sprawiony i upieczony na sierpniowym grillu leszcz, smakuje po prostu wybornie. Kto nie wierzy, niech złowi leszcza i zasiądzie wraz z kolegami przy takim wakacyjnym, sierpniowym grillu. Będzie co wspominać.
Jakub Kleń