[2013.06.06] Polski czerwiec
Dodane przez Administrator dnia 06/06/2013 19:30:36
Czerwiec to czas ważnych rocznic. 2 czerwca 1979 roku Jan Paweł II rozpoczął swoją pierwszą pielgrzymkę do Ojczyzny. Jego wybór na tron Piotrowy w październiku poprzedniego roku, chociaż wstrząsnął Polską, nie wywołał jeszcze bezpośrednich skutków społecznych. Można było cieszyć się, głównie w domu, można było w kościołach modlić za pomyślność pontyfikatu, ale w rządzonym przez komunistów kraju wiadomości z Rzymu wydawały się odległe, jakby z innego świata. Dopiero przyjazd Papieża, a przede wszystkim możliwość udziału nieprzebranych tłumów w Mszach świętych, odprawianych przez Ojca Świętego w Warszawie, Krakowie czy Częstochowie, uświadomiły kruchość reżimu i siłę polskiego Kościoła. Ta pielgrzymka umożliwiła masowy ruch protestu latem następnego roku, zakończony zwycięstwem strajkujących i powstaniem „Solidarności”.
Właśnie wtedy, w czerwcu 1979 roku, trzeba szukać genezy wydarzeń późniejszych o całe dziesięciolecie. Pogłębiający się kryzys ekonomiczny w PRL, pragnienie Polaków uwolnienia się z komunistycznej niewoli, a także załamanie potęgi Sowietów, wprawiły Jaruzelskiego w panikę i doprowadziły do próby porozumienia z opozycją. Komuniści łudzili się, że zyskają na czasie i utrzymają się przy władzy, opozycja chciała uzyskać choćby szczelinę, którą w przyszłości będzie można poszerzyć o tyle, aby komunę całkowicie odsunąć od władzy. Wytargowane przy okrągłym stole wybory, w całości bynajmniej nie demokratyczne, pokazały jednak, że sowieccy kolaboranci nie uzyskają społecznego poparcia. Zaczął się proces stopniowej demokratyzacji niedemokratycznego państwa, zakończony dopiero wolnymi wyborami parlamentarnymi w 1991 roku. Szybko jednak okazało się, że komuniści zdołali zabezpieczyć swoją przyszłość, opanowując banki, duże firmy i media, a część opozycji zdradziła deklarowane wcześniej ideały w zamian za udział we władzy i podziale narodowego majątku. Zwycięstwo z czerwca 1989 roku zostało zmarnowane, a budowa prawdziwie suwerennej, dostatniej i sprawiedliwej Polski musi jeszcze trochę potrwać.
Ale w czerwcu trzeba pamiętać o innych jeszcze rocznicach. W 1956 roku robotnicy Poznania wypowiedzieli posłuszeństwo PZPR-owskiej władzy i walczyli na ulicach swojego miasta z bezpieką, milicją i wojskiem. Chociaż przegrali, ich protest przesądził o zwycięstwie „odwilży” i ostatecznym odrzuceniu stalinowskiej formuły komunizmu. Z kolei w 1976 roku robotnicy Radomia, Ursusa i Płocka zmusili ekipę Gierka do wycofania drastycznej podwyżki cen żywności, a ich bunt dał początek działalności demokratycznej opozycji, torującej Polsce drogę ku wolności. Warto pamiętać, że żyje dwóch spośród założycieli utworzonego wówczas Komitetu Obrony Robotników: Antoni Macierewicz i Piotr Naimski, a dzisiaj obaj są posłami Prawa i Sprawiedliwości.
Wreszcie nie wolno zapomnieć, że w czerwcu 1993 roku, a więc dokładnie dwadzieścia lat temu, został obalony rząd premiera Jana Olszewskiego – pierwszy po wojnie polski rząd otwarcie odwołujący się do tradycji II Rzeczypospolitej i odcinający od tradycji PRL-u. Próba przeprowadzenia lustracji czyli ujawnienia byłych donosicieli bezpieki, ukrytych wśród polityków, doprowadziła do odwołania tego rządu, a niektórzy z tych, którzy wówczas brali w tym udział, do dziś są czynni w polityce, żeby wymienić tylko Wałęsę, Pawlaka czy Tuska. O tej rocznicy też trzeba pamiętać przypominając zwycięstwo „Solidarności” z 1989 roku.
Ryszard Terlecki