[2013.03.28] RYBY Z WEZBRANEJ RZEKI
Dodane przez Administrator dnia 28/03/2013 15:34:34
Prawie wszystkie rzeki od czasu do czasu wylewają. Niektóre czynią to regularnie, inne tylko sporadycznie. Wezbrane cieki wodne stwarzają korzystne warunki do wędkowania, mimo to stosunkowo nielicznym wędkarzom udaje się w takich warunkach odnosić sukcesy. Aby złowić ryby (nie tylko w przypadku wezbranej rzeki zresztą) trzeba po prostu wiedzieć, gdzie i kiedy wędkować. Bez tej wiedzy można żyć w błogim przekonaniu, że ryb albo nie ma albo nie żerują.
Przede wszystkim trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że powódź powodzi nierówna. I chociaż każda jest inna, to najczęściej wyróżnia się jej dwa podstawowe rodzaje – wezbrania zimowo-wiosenne oraz powodzie letnie, które występują najczęściej po obfitych opadach deszczu. Trudno przewidzieć, jakie warunki wędkarskie przyniesie wezbranie zimowo-wiosenne, ale wielu doświadczonych wędkarzy podkreśla, że rosnący poziom wód nie sprzyja wędkowaniu. Woda przybiera dość gwałtownie zwłaszcza wtedy, gdy zima była śnieżna, a później przyszło nagłe ocieplenie. Taka wezbrana woda na ogół jest jeszcze dość zimna i prowadzi z sobą zawiesinę, która zatyka rybom skrzela. To nie jest dobry czas na wędkowanie. Jednak kiedy woda w rzece zaczyna opadać rybom wraca apetyt, a nasz połów może okazać się bardziej obfity niż w normalnych warunkach. Z kolei letnie powodzie prawie zawsze są dla wędkarzy korzystne. Wezbrane masy wody są stosunkowo ciepłe i niosą ze sobą duże ilości pokarmu. Ale i wtedy lepiej wybrać się na ryby, gdy woda zaczyna opadać. Wyjątkowo dobrze w takich warunkach biorą płocie, jelce i leszcze. W trakcie powodzi, by pokonać nurt, czy po prostu utrzymać się w miejscu, ryby muszą zużyć więcej energii. I te utracone zasoby energetyczne trzeba jakoś zregenerować. Mówiąc wprost - ryby muszą jeść. I bywa, że żerują na potęgę. Wędkowaniu sprzyja nie tylko rybi głód, ale także zmącona woda, która ogranicza widoczność i ryby trudniej spłoszyć. Ba, kiepska widoczność pozwala na użycie grubszych żyłek.
A jakie przynęty sprawdzają się najlepiej w takiej wezbranej wodzie? W roli przynęty na haczyku dobrze spisują się białe robaki. Kawałek mielonki może zainteresować brzanę lub klenia, a na drobne kawałki chlebowego miąższu nieźle reagują płocie. Jednak najbardziej zabójczą przynętą na wezbrane wody jest chyba zwykła dżdżownica. Obok innych naturalnych przynęt, takich jak ślimaki, larwy czy owady, to właśnie dżdżownice w dużej ilości są spłukiwane do rzeki, stanowiąc znakomity kąsek dla żerujących ryb.
Wybierając się nad wezbraną rzekę, pamiętajmy o tym, że musimy zachować wyjątkową ostrożność. Brzegi takiego cieku mogą być bardzo zdradliwe – podmyte i osłabione przez silny nurt wody mogą się po prostu zapaść pod naszym ciężarem. Stanowczo odradzałbym też wchodzenie do wody w takich warunkach – oprócz normalnych zagłębień i pułapek jakimi usiane jest często dno rzeki, dojść mogą nowe, nieprzewidziane przez nas dołki czy zagłębienia wyrzeźbione przez gwałtownie płynącą powodziową wodę. Oczywiście można pójść na ryby i zginąć śmiercią wędkarza – topiąc się w trakcie wędkowania. Ale takie zakończenie żywota świadczy raczej o głupocie wędkującego, a nie o jego miłości do wody i łowienia ryb.
Jakub Kleń