[2013.02.21] Humor
Dodane przez Administrator dnia 21/02/2013 17:05:28
W Morskim Oku w przerębli kąpie się baca.
- Baco, a nie zimno wam? – pytają turyści.
- Nie.
- Ciepło?
- Nie.
- No to jak wam jest?
- Jędrzej.
* * *
Pewien baca miał bardzo groźnego psa. Pozagryzał on wszystkie okoliczne psy.
- Skąd macie taką bestię? – dziwowali się sąsiedzi.
- A, wujek mi przywiózł z Afryki. Ja mu tylko trochę grzywkę przyciąłem.
* * *
Na lekcji historii pani pyta się czyje to inicjały: W. L.?
- Włodzimierz Lubański – chórem odpowiadają chłopcy.
- Ależ nie, chodziło mi o Włodzimierza Lenina!
- Eee, to chyba jakiś rezerwowy…
* * *
Kierownik budowy widzi, że jeden z podległych mu robotników taszczy na plecach przez plac budowy worek z cementem.
- Hej, Wiśniewski, a nie wygodniej by było na taczce?
- Próbowałem panie kierowniku, ale mnie koło w plecy uwierało.
* * *
Jeden pijak przekonywał drugiego o szkodliwości picia spirytusu metylowego. Ten nie chciał mu wierzyć i zakładał się, że wypije pół litra bez żadnych konsekwencji. Zakład stanął. Facet wypija kieliszek za kieliszkiem.
- Widzisz?
- Widzę.
W półlitrówce powoli ukazuje się dno.
- Widzisz?
- Nie widzę!
- A widzisz!
* * *
- W jaki sposób najłatwiej można zabić strusia?
- Przestraszyć go na betonie.



Sentencja tygodnia
Człowiek pełen pokoju nie jest podejrzliwy, zaś wiecznie niezadowolony i rozjątrzony daje się wciągać w przeróżne podejrzenia, sam nie zna pokoju i innym pokoju nie daje.
Tomasz a Kempie