[2013.01.24] Nadal mało optymistycznie
Dodane przez Administrator dnia 24/01/2013 18:25:23

---

W ubiegłym tygodniu pisałem o dramatycznej sytuacji demograficznej naszego kraju oraz o braku właściwej opieki dla ludzi w wieku podeszłym. Myślałem, że w tym tygodniu napiszę o czymś bardziej optymistycznym, ale w internetowej wersji gospodarczego i finansowego miesięcznika „Forbes” (Forbes.pl) znalazłem właśnie szokujący, na pierwszy rzut oka, tytuł: „Co szósty obywatel Niemiec żyje poniżej granicy ubóstwa”. U nich gorzej niż u nas? Otóż niekoniecznie. W Niemczech, w przypadku osoby samotnej, za granicę ubóstwa uznano miesięczne dochody nie większe niż 930 euro. Licząc euro po 4,14 (notowania z 18 stycznia) daje to kwotę ok. 3 850 zł. W przypadku czteroosobowej rodziny - rodzice i dwoje dzieci - próg ubóstwa to miesięczny dochód nie przekraczający 1950 euro – stosując ten sam przelicznik otrzymujemy nieco ponad… 8 000 zł. Cóż, to co jest granicą ubóstwa w Niemczech, u nas oznacza funkcjonowanie wśród Polaków, których spokojnie zaliczylibyśmy do klasy średniej.
Naprawdę ubogimi, to niedługo mogą stać się nasi emeryci, którzy nieraz cale życie ciężko pracowali na swoje emerytalne zabezpieczenie. Od lat wiadomo, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest w nienajlepszej (mówiąc delikatnie) kondycji. A wszystko wskazuje na to, że będzie coraz gorzej. W ubiegłym, by nie zabrakło na wypłaty rent i emerytur, rząd planował początkowo pożyczyć tej instytucji 4,5 miliarda złotych, później podniósł tę kwotę do 6 miliardów, a w trakcie prac nad tegorocznym budżetem minister Rostowski zawnioskował w Senacie o 12 miliardów. Przyszłość nie rysuje się różowo.
Jan L. FRANCZYK