[2012.12.19] Bezdomny Jezus
Dodane przez Administrator dnia 19/12/2012 18:14:08
Jakiś czas temu przeglądałem, wydaną przez wydawnictwo „Znak”, książkę zmarłego w 1988 roku biskupa Jana Pietraszki, noszącą tytuł „Spotkania”. Ten krakowski duchowny, którego proces beatyfikacyjny toczy się w Rzymie, był nieprzeciętnym duszpasterzem i głosicielem Ewangelii. Dlaczego piszę o tym właśnie teraz? Otóż jeden z rozdziałów wspomnianej książki nosi tytuł „Narodzenie”. Biskup Pietraszko zapisał w nim: „Nie było widocznie zamiarem Opatrzności, by Matka urodziła Syna swego we własnym domu. Wymowa tego faktu ma charakter symbolu: urodzi Go nie dla siebie i nie dla własnego domu… urodzi Go dla świata – całego świata, dla wszystkich ludzi, prawie pod gołym niebem.
Zanim się jednak to Dziecię narodzi, Matka szuka miejsca dla Niego i dla siebie. Szuka pokornie, z cierpliwym uporem – i nie znajduje go. Bardzo to bolesne i smutne przeżycie, zarówno dla Niej, jak i dla Tego, który przychodzi do braci w imię miłości. Gdyby miłość Boża była podobna do miłości naszej, Bóg przychodzący mógłby w takich okolicznościach powiedzieć: Zrobiłem dla ciebie tak bardzo wiele, ale jeżeli ty nie chcesz mi użyczyć najmniejszego nawet kąta w swoim domu, nie pozostaje mi nic innego, jak wrócić tam, skąd przyszedłem.
Gdyby miłość Jego była jako miłość nasza… Ale ponieważ Jego miłość jest inna, jest ponad wszystko dobre i ponad wszystko złe, Bóg pozostaje na tym świecie”.
Chyba tylko bezdomni są w stanie zrozumieć jak wielką cenę był gotów zapłacić Bóg, by stać się jednym z nas. By stać się człowiekiem.
Jan L. FRANCZYK