[2012.12.19] To nie kryzys. To Tusk
Dodane przez Administrator dnia 19/12/2012 18:13:31
Większość przedświątecznych zakupów jest jeszcze przed nami. W tym roku robimy je ostrożniej niż zwykle. Mamy mniej pieniędzy, wszystko jest droższe, obawiamy się o przyszłość. Przecież wciąż słyszymy o kryzysie. I rzeczywiście, jest wiele powodów do niepokoju, a odczuwa ten niepokój większość mieszkańców Europy.
Ale przecież Europa żyje na poziomie, o którym my możemy tylko marzyć. Niemiecki czy francuski emeryt może sobie w tym kryzysie pozwolić na to, na co nas nie było stać przez całe życie. Szwedzki czy włoski pracownik ogranicza swoje wydatki do kwoty, której my nie zarobimy nawet przez kilka miesięcy. A resztę odkłada w banku, bo obawia się kryzysu. Taka jest różnica między nami, a tą częścią Europy, która nie zaznała komunizmu.
A jednak, czy nawet w krajach uważanych za najbardziej dotknięte kryzysem, jak Grecja, albo w krajach, które podobnie jak Polska musiały nadrabiać zaległości, wynikające z tępoty komunistycznej władzy, spóźniają się pociągi? Czy w którymkolwiek z tych państw podróż koleją z miasta do miasta trwa dziś dłużej niż dwadzieścia, a nawet pięćdziesiąt lat temu? Czy kolej likwiduje tam połączenia, bo nie opłaca się wozić ludzi do pracy? Za to u nas jakiś pajac, który udaje ministra, zapewnia w telewizji, że kolej upada z powodu kryzysu i trzeba ją sprzedać Niemcom, bo inaczej w ogóle przestanie jeździć.
W całej Europie, nawet w państwach małych i wcale nie bardzo bogatych, jak Czechy, Węgry, Słowacja czy Chorwacja, jeździ się dziś autostradami. Czy kryzys przeszkodził im wybudować autostrady? Nic podobnego. A gdzie są polskie autostrady? Nie ma i nie będzie, tłumaczy ten sam minister, bo w Europie jest kryzys.
Czy wobec tego z powodu kryzysu jeździmy po dziurawych drogach lub zdezelowaną koleją? Nie, europejski kryzys nie ma z tym nic wspólnego. To rząd ukradł nasze pieniądze i przeznaczył je na propagandę oraz posady dla tych, którzy go popierają. Czy z powodu kryzysu szpitale nie przyjmują pacjentów, a na wizytę u specjalisty trzeba czekać wiele miesięcy? Nie, to polityka Platformy i jej rządu doprowadziła służbę zdrowia do stanu zawału.
Czy dlatego zamykane są polskie fabryki, a to co jeszcze działa, sprzedaje się zagranicznym firmom, bo w Europie jest kryzys? Nie, ani Niemcy, ani Francuzi nie zamknęli swoich stoczni, nie likwidują swoich hut, nie uśmiercają swojego przemysłu. To Tusk i Rostowski ratując swoją władzę gotowi są wykończyć polską gospodarkę w przekonaniu, że i tak nie poniosą żadnej odpowiedzialności i w odpowiedniej chwili zdążą uciec za granicę.
Jarosław Kaczyński ma rację, kiedy mówi, że to jest najgorszy rząd od 1989 roku. Dlatego to nie jest kwestia przekonań czy politycznych sympatii: odwołanie tego rządu to jedyna szansa powstrzymania dalszego niszczenia polskiego państwa. Powstrzymania upadku polskiej szkoły, rujnowania rolnictwa, likwidowania armii, ośmieszania wymiaru sprawiedliwości, korumpowania urzędników. Uwolnienia się od tego rządu będziemy sobie życzyć w tym roku i obyśmy za rok nie musieli tych życzeń powtarzać.
Ryszard Terlecki