[2012.11.29] Tusk na szaro
Dodane przez Administrator dnia 29/11/2012 14:43:24
Szczyt Unii Europejskiej zakończył się niepowodzeniem: nie ustalono budżetu na najbliższe lata i nie wiadomo, ile pieniędzy Polska otrzyma z unijnej kasy. A najważniejsze są pieniądze z tzw. funduszu spójności, którego celem jest wyrównywanie różnic między państwami bogatymi i biedniejszymi, a także pieniądze na dopłaty dla rolników.
W ostatniej kampanii wyborczej Tusk i jego ekipa obiecywali, że jeżeli utrzymają się przy władzy, to zapewnią Polsce strumień unijnych pieniędzy. Teraz okazuje się, że nie spełnią tych zapowiedzi. Kilka europejskich państw, m.in. Niemcy i Wielka Brytania, opowiedziały się za ograniczeniem wydatków i Tuskowi nic nie pomogło – jak określił to jeden z polityków – trzymanie się żakietu pani kanclerz Merkel. Pojawiła się także groźna dla Polski różnica zdań: Niemcy chcą obciąć wydatki dla wszystkich po równo, a więc dla państw bogatych i biednych; Wielka Brytania, której rządowi polskie stanowisko przekazywali politycy Prawa i Sprawiedliwości, proponuje, aby ograniczyć wydatki tylko dla państw najbogatszych. A więc niemieccy protektorzy Tuska wystawili go do wiatru.
Dla Platformy to bardzo bolesny zawód. Polityka zasłużenia sobie na „poklepanie po ramieniu”, nie zdała egzaminu. Wprawdzie medialny front propagandy stara się bagatelizować porażkę rządu, ale światlejsi Polacy dobrze widzą efekty lizusowskiej i strachliwej polityki zagranicznej, szczególnie wobec Niemiec i Rosji, w rezultacie której Polska przestała się liczyć w Europie. Teraz odbudowanie mocniejszej pozycji będzie bardzo trudne.
Oczywiście natychmiast podjęto środki zaradcze, aby odwrócić uwagę od blamażu rządu. W Krakowie wykryto zamachowca, który z podstawionymi agentami ABW planował zamach na Sejm. Obserwowano go od wielu miesięcy, ale cztery tony trotylu, które podobno trzymał pod łóżkiem, ujawniono dopiero teraz. Złożono również wniosek o postawienie Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu, chociaż komisje śledcze, które powołała Platforma, nie zdołały ustalić przypadków łamania prawa w okresie gdy był premierem. Wydaje się, że chodzi wyłącznie o chwilowy „szum informacyjny”, który ma odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów naszego państwa.
A sytuacja z każdym miesiącem staje się bardziej dramatyczna. Rośnie zadłużenie Polski, znika polski przemysł, stajemy się krajem, który coraz mniej produkuje i coraz więcej musi kupować zagranicą. Wyprzedajemy resztki narodowego majątku, aby tylko przedłużyć agonię rządu PO-PSL. Pleni się biurokracja, a administrację zasilają dziesiątki tysięcy zbędnych urzędników. Rośnie przestępczość i korupcja. Aferzyści nie tylko są bezkarni, ale pozwalają sobie żądać odszkodowań za rzekomo poniesione straty. Rozmaite szumowiny zdobywają wpływ na instytucje państwowe, posiadają nawet reprezentację w Parlamencie. Niszczy się szkołę, zwalcza Kościół, a w kulturze spustoszenie sieją naciągacze i rządowi trefnisie. Podczas gdy rośnie bezrobocie i rozszerza obszar biedy, rządzący coraz częściej sięgają po pozaprawne środki, byle tylko utrzymać się przy władzy i uchronić przed odpowiedzialnością za niszczenie państwa. Można się obawiać, że w najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia z jeszcze większą agresją i nadużywaniem władzy. Jedno jest jednak pewne: jesteśmy coraz bliżej upadku tego rządu i generalnej zmiany, której celem będzie nie tylko uratowanie tego, co jeszcze uratować można, ale także odbudowa tego, co zostało zniszczone.
Ryszard Terlecki