[2012.08.30] BEZ WYBACZENIA?
Dodane przez Administrator dnia 30/08/2012 15:24:05
17 sierpnia arcybiskup Michalik przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski oraz Cyryl patriarcha Moskwy i całej Rusi podpisali, na Zamku Królewskim w Warszawie, polsko-rosyjskie przesłanie obu Kościołów. Niektórzy komentatorzy porównują ten dokument do historycznego orędzia biskupów polskich do niemieckich z listopada 1965 roku, w którym padły historyczne słowa: „Udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. Czy słusznie i jakie są paralele między tymi dokumentami?
Wówczas, przed laty, zbliżaliśmy się do ważnej rocznicy jaką było tysiąclecie Chrztu Polski w roku 1966. Ponadto byliśmy w okresie głębokiego PRL. Warto przypomnieć jak ówczesne władze polskie zareagowały negatywnie na orędzie polskich biskupów, odmawiając im prawa do takiego stanowiska w czasach zimnej wojny. Polska była wtedy członkiem Układu Warszawskiego i dominowały doktryny raczej wojenne niż pokojowe. Jeszcze kilka lat musieliśmy poczekać na wizytę ówczesnego kanclerza RFN Willy Brandta, który podczas wizyty w Polsce wykonał szereg gestów pojednawczych w stosunku do naszego narodu, który tak ucierpiał w czasie II wojny światowej właśnie od Niemców. Moim zdaniem historyczne orędzie sprzed blisko 50 lat przyczyniło się bardzo istotnie do pojednania narodów polskiego i niemieckiego. Owocem tego jest obecnie funkcjonowanie obu państw w jednym układzie politycznym i gospodarczym w ramach Unii Europejskiej oraz militarnym jakim jest NATO. Wówczas w roku 1965 wydawało się to niemożliwe, a jednak koło historii potoczyło się w zupełnie nieprzewidywalnym kierunku. Co prawda przyjaźń polsko-niemiecka rodziła się w trudnym czasie i jeszcze przez wiele lat w naszym społeczeństwie była duża nieufność w stosunku do Niemców. Sam wiele razy słyszałem w szczególności od osób starszych słowa „nigdy nie wierz Niemcom, którzy wyrządzili nam tyle krzywdy…”. Pamiętam antyniemieckie sztuki w stylu „Timeo Danae”, przesączone duchem nacjonalistycznym. I co, dzisiaj nawet kombatanci II wojny światowej potrafili sobie przebaczyć, a młode pokolenia żyją w normalnych i przyjaznych kontaktach.
Czy obecne sierpniowe orędzie będzie prowadzić w takim samym kierunku, jeśli chodzi o kontakty pomiędzy narodami polskim i rosyjskim? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, tym bardziej, że w samym polskim kościele nie ma jednolitego zdania w sprawie przesłania. Konserwatywna część hierarchów kościelnych powiązanych z PiS, krytycznie odnosi się do przesłania i krytykuje nawet swojego przełożonego za złożony pod dokumentem podpis. Przypomina się nam nie tylko Katyń i zesłania na Sybir w XX wieku, ale wypomina się Rosji rozbiór Polski w XVIII wieku i dławienie powstań narodowych, a współcześnie „okupację” Polski przez blisko 45 lat i ostatni „zamach” na samolot w Smoleńsku. Tym razem oficjalne władze naszego kraju przychylnie się odnoszą do próby polsko-rosyjskiego pojednania w wykonaniu kościoła katolickiego i prawosławnego, ale czy to w dobie rosnącej krytyki i niechęci do władz zupełnie z innych przyczyn, spełni swoją pozytywną rolę? Niepokoi także, że nacjonaliści w Rosji przypominają zamykanie świątyń prawosławnych i stosowany przymus zmiany wiary w okresie II RP przez władze polskie na terenach wschodnich, włącznie ze zburzeniem katedry Aleksandra Newskiego w Warszawie w latach 20.
Ja jednak jestem optymistą i ten sojusz nacjonalistów w Polsce i Rosji uważam za łabędzi śpiew, schodzących ze sceny politycznej ludzi o przestarzałych poglądach. Idzie czas pojednania i współpracy narodów w tym polskiego i rosyjskiego. Jeśli tego nie rozumieją chrześcijanie w Polsce, to niech im pomogą słowa Jana Pawła II, że katolicy i prawosławni to dwa płuca i jednemu będzie trudniej funkcjonować bez drugiego...
SŁAWOMIR PIETRZYK