[2012.07.12] NAPRAWIACZE
Dodane przez Administrator dnia 12/07/2012 12:02:42
Coraz czê¶ciej czytamy o niedobrym zjawisku jakim jest spadek urodzin i zwi±zane z tym niekorzystne procesy demograficzne. Mamy w krajach Europy, w tym Polsce coraz mniejszy przyrost naturalny. Podstawowym sposobem naprawiania tej tendencji jest poprawa sytuacji gospodarczej i stworzenie odpowiednich warunków dla rodzin, które zdecyduj± siê na dzieci. Niestety nasze pomys³y obecnie s± u³omne i ¿adne jednorazowe wyp³aty za urodzenie dziecka, zwane „becikowymi” nie rozwi±¿± problemu. Dzieci bêd± rodziæ siê wtedy, gdy ich rodzice nie bêd± musieli oboje pracowaæ w okresie wychowania dziecka. Obecnie najwiêkszy przyrost naturalny ma³ych Polaków ma miejsce w Wielkiej Brytanii. Dlaczego? Bo tam s± odpowiedniej wysoko¶ci zasi³ki na dzieci pozwalaj±ce matkom dziecka nie pracowaæ, ale siê nim opiekowaæ, przynajmniej w tym pocz±tkowym okresie kilku lat. Potem s± ogólnie dostêpne przedszkola i rozwiniêty system opieki nad ma³ymi dzieæmi. U nas próbowali¶my to za³atwiæ „becikowym”, ale jest to dzia³anie pozorowane i bezskuteczne w sytuacji narastaj±cego kryzysu i rosn±cego bezrobocia w¶ród ludzi m³odych. Dzisiaj startuj±cy w doros³e ¿ycie my¶l± jak tu zdobyæ pracê i j± utrzymaæ, robi±c karierê, a nie o powiêkszaniu rodziny, co wymaga wyrzeczeñ i jest w naszych warunkach coraz dro¿sze.
Efektem ni¿u demograficznego jest spadek uczniów w szko³ach. I co z tego wynika? Zamiast na to zareagowaæ, dokonuj±c zmian w o¶wiacie, to my tylko pog³êbiamy kryzys, wyrzucaj±c pieni±dze w b³oto. Zamiast dostosowaæ system o¶wiaty do obecnej rzeczywisto¶ci, to my dajemy przyk³ad indolencji. Zamiast zmniejszaæ liczbê zatrudnionych w o¶wiacie to udajemy jakby nic siê nie sta³o i ma³o tego nadal kszta³cimy nauczycieli na potêgê. S± pseudonaprawiacze, którzy zdaj± sobie sprawê z otaczaj±cej rzeczywisto¶ci, ale unurzani w funkcjonuj±cy system, twierdz±, ¿e trzeba dokonywaæ zmian, ale nie u ¼ród³a, lecz gdzie indziej. Tylko nasuwa siê pytanie gdzie? Jest to postawa bardzo wygodnicka i nic nie wnosz±c± do otaczaj±cej rzeczywisto¶ci. Je¶li bêdziemy podtrzymywaæ obecny system oparty na utrzymywaniu pustoszej±cych szkó³, które trzeba bêdzie zasilaæ z naszych podatków. Je¶li bêdziemy p³aciæ nauczycielom, maj±cym jedne z najni¿szych pensji w Europie za pozorowanie pracy, to daleko nie zajdziemy. Sam przez lata by³em nauczycielem, ale zdajê sobie sprawê z konieczno¶ci reformy, bo je¶li to nie nast±pi, to zabraknie pieniêdzy w ca³ym systemie nawet na te jeszcze w miarê zape³nione szko³y. Samorz±dy, które nios± na swych barkach ciê¿ar o¶wiaty, zdaj± sobie sprawê z postêpuj±cego deficytu w wydatkach na o¶wiatê. Nie mo¿e byæ tak, ¿e „dobry wujek” premier Tusk daje podwy¿ki nauczycielom, a nastêpnie te wydatki przerzuca na samorz±dy. £atwo jest dzisiaj znale¼æ diagnozê kryzysu, ale o wiele trudniej wskazaæ drogê wyj¶cia z niego. I nie mo¿e byæ tak, ¿e to za³atwi± jacy¶ abstrakcyjni rz±dz±cy, te decyzje musz± zapa¶æ w samorz±dach tam gdzie najlepiej wiadomo, jak zoptymalizowaæ system o¶wiaty dokonuj±c po³±czenia, czyli likwidacji niektórych placówek. Do tego trzeba mieæ jednak odwagê, a nie umiejêtno¶æ wykrzykiwania populistycznych hase³ek bez merytorycznego pokrycia, jak to czyni± niektórzy radni do których te decyzje nale¿±.
S£AWOMIR PIETRZYK