[2012.06.14] Czas pląsów
Dodane przez Administrator dnia 14/06/2012 21:09:10
Co prawda, trwają mistrzostwa Europy w piłce nożnej i atmosfera jest raczej świąteczna, ale Euro nie będzie trwać wiecznie i powrócimy do szarej rzeczywistości. A tą szarą rzeczywistością jest polska gospodarka, która właśnie zwolniła. Co prawda, wyhamowania spodziewał się prawie każdy ekonomista, ale nadal zagadką pozostaje skala gospodarczego spowolnienia. Od tej skali będzie zależeć skala problemów przed jakimi stanie nasz kraj Inwestycje związane z Euro będziemy mieć już poza sobą, a pozostanie koszt utrzymania drogich stadionów. Rozbabrane odcinki autostrad zapewne będzie się jakoś domykać. Ale te roboty przestaną napędzać koniunkturę. Gorzej jeśli spowolnienie obejmie całą branżę budowlaną i przemysłową, bo to oznaczać będzie upadek wielu firm i pogłębianie się i tak wysokiego bezrobocia. A to uderzy bezpośrednio w polskie rodziny. Najgorsze, że nie bardzo wiadomo, co zamierza w tej sytuacji robić polski rząd. Nie widać jakiegoś sensownego pomysłu na trudne czasy.
Na razie premier Tusk ma miesiąc spokoju i może zająć się oglądaniem piłki nożnej. Tylko, że za parę tygodni – jak już wspomniałem - Euro 2012 dobiegnie końca, a my wszyscy obudzimy się w kraju wielu nierozwiązanych problemów.
Ale cóż, jak możemy przeczytać u Koheleta: „Jest (…) czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów”. Na razie mamy czas pląsów i śmiechu.
Jan L. FRANCZYK