[2006.03.16] Lepiej o Nowej Hucie
Dodane przez Administrator dnia 16/03/2006 19:13:58
Kilka tygodni temu wielu mieszkańców Nowej Huty zbulwersował tekst jaki ukazał się w jednej z gazet, w którym sugerowano, że nowohuckie dzielnice są wyjątkowo niebezpieczne. To pokłosie dość powszechnego stereotypu, który Nową Hutę wiązał zawsze z tym, co najgorsze (rozboje, bieda, alkoholizm, bezrobocie). Tymczasem rzeczywistość jest inna.
Grupy bandytów i chuliganów grasują w całym Krakowie, a szczególnie wśród wielkich blokowisk – w Bieżanowie Nowym, na Woli Duchackiej i Kurdwanowie, na Grzegórzkach, ale także u nas – na os. Kalinowym czy Kombatantów. Jednak ostatnie przypadki zabójstw młodych ludzie przez ich rówieśników zdarzyły się poza Nową Hutą. A jak wynika ze sprawozdania zastępcy komendanta miejskiego policji, Wacława Orlickiego, zaprezentowanego na posiedzeniu Komisji Praworządności Rady Miasta Krakowa, najbezpieczniej jest… w Nowej Hucie. To tutaj odnotowano najmniej przestępstw. A najwięcej dokonano ich w Śródmieściu.
Wątpię jednak, czy te policyjne dane zmienią postrzeganie Nowej Huty przez media i mieszkańców innych części Krakowa. Bo zmiana stereotypu, to proces bardzo powolny. A opinia o dzielnicy jest ważna. Zła opinia rodzi skutki nie tylko społeczne, ale także ekonomiczne. W „złej” dzielnicy bogatsi nie chcą mieszkać, a biznes waha się czy lokować w niej swoje interesy. W efekcie ceny mieszkań i gruntów są niskie, a inwestycji jest niewiele. Na szczęście od kilku lat o Nowej Hucie coraz częściej mówi się także w pozytywnym kontekście. A to dobry prognostyk na przyszłość.
Jan L. FRANCZYK