[2011.09.22] CZY TO JEST GŁUPOTA?
Dodane przez Administrator dnia 22/09/2011 13:12:01
Kampania wyborcza jest coraz bardziej agresywna, ale ja chcę nabrać do niej dystansu i zamierzam napisać w tym felietonie o działaniach Unii Europejskiej, która jest akceptowana przez wszystkie poważne siły polityczne startujące w tych wyborach. Ciekawe jaki mają stosunek do tych unijnych paradoksów?
Albert Einstein powiedział kiedyś: “tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej”. Ja natomiast mam wątpliwości co do drugiej, czyli postępowania poważnych urzędników Unii Europejskiej, wyglądającego na głupotę. W rzeczywistości okazuje się, że ich postępowanie jest nieskończenie cwane.
W Unii Europejskiej istnieje bardzo silne dążenie do szczegółowego regulowania różnych spraw. Najbardziej znanym i anegdotycznym przykładem jest regulacja krzywizny ogórka i banana. Powołano specjalną komisję ds. nagięcia banana po to, aby jak później się okazało preferować banany z państw będących w strefach wpływów francuskich. Komisja bowiem określiła specjalne wymogi nagięcia banana, które spełniały tylko gatunki rosnące właśnie na terytoriach związanych z Francją. W rezultacie pozostałe banany nie są wystarczająco dobrymi bananami i do dzisiaj nie są dotowane przez Unię Europejską. Jeden z największych koncernów spoza wpływów francuskich rozprowadzający banany Chiquita widząc, że nie przebije lobby francuskiego, sprzedaje banany jako owoce jabłkowe, które są dotowane i tak to obecnie funkcjonuje. Podobnie jest z ogórkiem, tylko tutaj inne lobby rozdaje karty.
Jaskrawym przykładem, że lobowanie jest podstawą działania UE stały się żarówki. Wąska grupa osób zadecydowała, że 500 milionów Europejczyków zostało pozbawionych wyboru. Nowe obowiązkowe unijne żarówki są zdecydowanie droższe niż tradycyjne. Oczywiście zyskują producenci tych nowych żarówek. Sposób uzasadnienia decyzji okazał się prymitywny, coś tam przebąkiwano o ekologii. W praktyce okazało się, że utylizacja żarówki nowej generacji jest bardzo droga i problematyczna ekologicznie. Ludzie w tym przypadku widzą, że to co jest narzucane przez Unię jest sztuczne i starają się bronić. Powstał ruch kolekcjonerów żarówek, a nawet propozycja zachowania starych żarówek przeznaczonych do pomieszczeń gospodarczych, aby obronić się przed tym lobbistycznym pomysłem.
Ostatnio pojawił się w Brukseli pomysł, że najlepszym źródłem pożywienia w najbliższych latach powinny być… owady. Smacznym białkiem mają być larwy jedwabnika. Na ten program UE chce przeznaczyć 3 miliony euro. Ktoś znów chce zarobić dużą kasę. Ponoć nawet ten pomysł został poddany konsultacji społecznej. Obawiam się, że to opiniowanie było takie jak w sprawie bananów, ogórków i żarówek, gdzie nikt nie pytał nikogo, jakie ma zdanie w tych sprawach. Ciekawe dokąd będą nam wciskać ciemnotę taką jak to zrobili Francuzi w sprawie ślimaków, których produkcja nie była dotowana przez UE. Natomiast ryby są dotowane. I co? Uznano ślimaki za ryby śródlądowe?! Oczywiście producenci, których jest najwięcej we Francji otrzymują z tego tytułu dotacje. Czy to jest głupota? Nie, okazuje się, że jest to bardzo cwane postępowanie mające na celu tylko osiągniecie olbrzymich dochodów. Nie dajmy się zatem otumaniać i wymagajmy od naszych polityków, aby podjęli przeciwdziałania takiemu postępowaniu, albo żeby chociaż nas o tym poinformowali…
SŁAWOMIR PIETRZYK