[2011.05.06] Humor
Dodane przez Administrator dnia 06/05/2011 14:39:37
Syn Ignaca wrócił z wojska i Ignac zaczyna szukać mu kandydatki na żonę. Poszedł do sąsiedniej wsi, a gdy wrócił, oznajmia synowi:
- Znalazłem ci narzeczoną.
- Ładna?
- Jeszcze jak! Żebyś ty widział, jak szybko potrafi widłami słomę zrzucić z furmanki!
* * *
Wania złowił złotą rybkę. Rybka zwraca się do niego:
- Puść mnie spełnię twoje życzenie.
- Dobra, niech będzie.
- Willę chcesz?
- Nie
- Mercedesa chcesz?
- Nie
- Medal za męstwo chcesz?
- Jasne!
Huknęło, walnęło i Wania znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy a na niego wali dziesięć czołgów. Wania wkurzony dusi przez zaciśnięte zęby:
- Cholera, pośmiertny mi dała…
* * *
Do apteki wpada blady, drżący chłopiec:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.
* * *
- Jasiu, gdzie jest twój tatuś? – pyta nauczycielka małego Jasia.
- Wyjechał w ważnej sprawie służbowej na dwa lata, ale mama mówiła, że jak będzie się dobrze sprawował, to wróci wcześniej.


Sentencja tygodnia
Kiedy ludzie stają się naprawdę źli, jedynym uczuciem, jakie im pozostaje, jest radość z cudzej krzywdy.
Johann Wolfgang von Goethe