[2011.02.04] Niechciana córka Krakowa
Dodane przez Administrator dnia 04/02/2011 12:55:34
Pomimo szumnych – przed ostatnimi wyborami - deklaracji wielu krakowskich polityków o wyjątkowej miłości do Nowej Huty, ta część Krakowa nadal traktowana jest po macoszemu. Najlepiej widać to na przykładzie zaproponowanego budżetu miasta na rok 2011. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że nowohuckie dzielnice zajmują jedną trzecią obszaru gminy oraz fakt, że mieszka tutaj jedna trzecia mieszkańców Krakowa, rozsądne byłoby oczekiwanie, że w podobnych proporcjach zostaną podzielone tegoroczne środki finansowe jakimi dysponuje miasto. Niestety, nigdy tak nie było i nadal tak nie jest. Na tzw. inwestycje strategiczne na terenie nowohuckich dzielnic przeznaczono tylko ok. 8% całości środków (tzn. że pozostałe dwie trzecie miasta otrzyma 92%). Na tzw. inwestycje programowe planuje się wydać na naszym terenie 18 % (pozostałe dzielnice Krakowa otrzymają 82%).
Nie będzie prac związanych z ochroną przeciwpowodziową, nie będzie też remontu ważnej linii tramwajowej z placu Centralnego na Wzgórza Krzesławickie (bo w budżecie Krakowa nie przewidziano na to żadnych środków). Pod znakiem zapytania pozostaje przebudowa ul. Igołomskiej czy remont torowiska od placu Centralnego do Ronda Mogilskiego, ponieważ na inwestycje te przeznaczono symboliczne sumy, które pozwolą jedynie na ewentualne rozpoczęcie tych, zaplanowanych od dawna, prac.
Oczywiście radni mają prawo składania poprawek do budżetu przygotowanego przez prezydenta Jacka Majchrowskiego. Problem w tym, czy i na ile, zgłoszone przez radnych poprawki zmienią tę, niewesołą z punktu widzenia mieszkańca Nowej Huty, sytuację.
Jan L. FRANCZYK