[2010.03.05] Minister gra w golfa
Dodane przez Administrator dnia 05/03/2010 18:25:37
Nasi libera³owie szanuj± tylko bogatych. Czyli tych, którym siê powiod³o. Jak kto¶ sobie nie radzi i nie dorobi³ siê maj±tku, to szkoda zawracaæ sobie nim g³owê, bo i tak nie wytrzyma konkurencji z lepszymi od siebie. A konkurencja to rzecz ¶wiêta. Zwyciê¿aj± silni (czyli bogaci), a s³abi (czyli biedni) musz± dla nich pracowaæ. Tak wygl±da doktryna liberalna w wydaniu naszych fachowców od „wspierania przedsiêbiorczo¶ci”.
By³y minister „Miro” Drzewiecki z pewno¶ci± na szacunek libera³ów zas³uguje. Gdy inni ciê¿ko pracuj±, on je¼dzi grywaæ w golfa na Florydzie. A stamt±d wyra¿a siê krytycznie (i bezpiecznie, bo co mu zrobi polskie prawo) o swoim kraju, który chocia¿ tak wiele ma mu do zawdziêczenia, to odp³aca siê czarn± niewdziêczno¶ci±.
By³y minister nie nale¿y do najbogatszych. W jego o¶wiadczeniu maj±tkowym, dostêpnym w Internecie, odnotowano skromne sumy: ledwie milion z³otych oszczêdno¶ci, ponadto jeszcze trochê, czyli 90 tysiêcy euro, no i 150 tysiêcy dolarów, widocznie na wydatki w Ameryce. Ma tylko jeden dom i jedno mieszkanie, a tak¿e dwie dzia³ki (chyba spore, bo jedn± z nich wycenia na milion). Nie ma nawet samochodu, a dochody czerpie (a raczej czerpa³) z pensji ministra, a tak¿e z sejmowej diety. W sejmowym rejestrze korzy¶ci, w którym pos³owie zobowi±zani s± umieszczaæ informacje o wszelkich nadzwyczajnych zarobkach, a tak¿e o prezentach, które otrzymuj± – u Drzewieckiego jest pusta strona. Ale by³y minister chyba nie specjalnie czuje siê pos³em polskiego Sejmu, skoro w czasie gdy odbywaj± siê posiedzenia, bywa na Florydzie. I od paru miesiêcy nie jest ju¿ ministrem, a jeszcze nie zd±¿y³ zapisaæ siê do ¿adnej z sejmowych komisji.
Drzewiecki by³ bardzo pewny siebie, kiedy stawa³ przed sejmow± komisj± ¶ledcz±. Ale na Florydzie jest nie tylko pewny siebie, ale i bardzo zirytowany. Jak to, za parê nagranych rozmów telefonicznych ma zakoñczyæ siê jego kariera w rz±dzie? Spotyka to jego, jednego z najbli¿szych kolegów premiera Tuska? Jego, do niedawna g³ównego skarbnika rz±dz±cej partii, czyli Platformy Obywatelskiej?
To jest „dziki kraj” mówi o Polsce jeden z niedawnych ministrów jej rz±du. Mogê siê „kumplowaæ” z kim mi siê podoba – dodaje. Na swojej stronie internetowej ju¿ siê wykrêca i twierdzi, ¿e nazwa³ Polskê „dzikim krajem”, g³ównie dlatego, ¿e tu nie gra siê w golfa. A w ogóle to mia³ na my¶li PiS, a nie Polskê, tylko tak g³upio mu wysz³o.
Takich do¿yli¶my czasów i takich rz±dów. Partia, do której nale¿y Drzewiecki, jeden z g³ównych bohaterów hazardowej afery, nie wydaje siê specjalnie zawstydzona jego wypowiedziami. Libera³owie znad Wis³y nie takie rzeczy widzieli. Minister by³ ch³opcem na posy³ki biznesmenów, którzy widocznie byli na tyle bogaci, ¿e staæ ich by³o na us³ugi faceta dysponuj±cego maj±tkiem paru milionów. Gdy wszystko wysz³o na jaw, winnym okaza³ siê urzêdnik pañstwowy, który to wykry³. Ten urzêdnik z pewno¶ci± nie by³ na tyle bogaty, aby zas³u¿yæ sobie na szacunek libera³ów. Bo oni szanuj± tylko tych, których staæ na grywanie w golfa na s³onecznej Florydzie. Nawet za cenê kompromitacji.
Ryszard Terlecki