Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.04.19] Parê s³...
· [2024.04.19] Sumienie
· Na niedzielê 21 kwie...
· [2024.04.12] Na kwie...
· [2024.04.12] Kwitn± ...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
Jedyny odkryty basen czynny w Krakowie zaprasza – „WANDZIANKA” PRZY UL. BULWAROWEJ
Miejski basen „Wandzianka” w Krakowie – Nowej Hucie to jedyne takie miejsce w Krakowie, gdzie w ciep³e dni mo¿na za¿yæ k±pieli i w ró¿ny sposób siê zrelaksowaæ. Basen jest czynny w godzinach od 10.00 do 18.00 i bilet normalny na ca³y dzieñ kosztuje 25 z³, ale po godzinie po 15.00 nale¿y zap³aciæ 15 z³. Bilety ulgowe szkolne i seniorskie kosztuj± odpowiednio 18 i 10 z³. Dzieci do lat 4 wchodz± gratis, a bilety rodzinne 2+1, 2+2 2+3 kalkuluj± siê tak¿e ulgowe. Ceny nie s± wygórowane bior±c pod uwagê dobre warunki wypoczynku i bogat± ofertê relaksow±. W jednej niecce mo¿na pop³ywaæ, a w drugiej p³ytszej jest zje¿d¿alnia. Woda jest podgrzewana z paneli, a jej temperatura wynosi 24-25 st. C. Basen jest strze¿ony przez ratowników. Znajduj± siê tutaj boiska do pi³ki pla¿owej z których op³acaj±cy bilet mog± skorzystaæ gratis.
Obok znajduje siê najwiêksza w kraju zje¿d¿alnia dmuchana oraz ma³y basenik z ³ódkami dla dzieci. Na miejscu jest du¿y teren zielony, gdzie mo¿na rozwin±æ koc lub roz³o¿yæ le¿aki, które mo¿na wypo¿yczyæ na miejscu. W wypo¿yczalni mo¿na skorzystaæ z innego sprzêtu lub zakupiæ go w sklepiku, a tak¿e kremy do opalania etc. Oczywi¶cie mo¿na skorzystaæ z szatni, natrysków i toalet. Do dyspozycji wypoczywaj±cych na terenie basenu jest sauna, bania, solarium, a nawet rybki Garrarufa w akwarium, gdzie mo¿na zamoczyæ nogi i oczy¶ciæ je biologicznie. Oferta gastronomiczna jest bogata, gdzie w dwóch punktach zamówiæ mo¿na kie³baskê z grilla lub fast foody, frytki belgijskie. S± napoje i lody.
Obok znajduje siê spory parking i zmotoryzowani mog± przyjechaæ na basen i skorzystaæ z niego bezp³atnie w ramach op³aty za basen. Jak nas poinformowa³ kierownik obiektu Rafa³ Sobierajski którym zarz±dza KS „Wanda” warto równie¿ wiedzieæ, ¿e przy basenie jest weso³e miasteczko dla dzieci i bogata oferta food trucków. Na zalewie mo¿na wypo¿yczyæ rowerki i inny sprzêt p³ywaj±cy. Zatem przy ul. Bulwarowej na basenie otwartym oraz przy Zalewie Nowohuckim mo¿na naprawdê czynnie siê zrelaksowaæ.
(mp)


Fot. autor
Nowa wystawa w Muzeum Nowej Huty – Plac Centralny. W poszukiwaniu Centrum
W najbli¿sz± ¶rodê, 27 lipca o godz. 17.00 w Muzeum Nowej Huty (oddzia³ Muzeum Krakowa), os. Centrum E (budynek dawnego kina „¦wiatowid”) odbêdzie siê wernisa¿ wystawy: „Plac Centralny. W poszukiwaniu Centrum”. Wystawê bêdzie mo¿na ogl±daæ od 28 lipca 2022 do 8 stycznia 2023 roku.
Tym razem bohaterem ekspozycji w dawnym kinie ¦wiatowid, bêdzie plac Centralny. Plac Centralny, który, w opiniach wielu nowohucian, ale nie tylko, jest centrum Nowej Huty. Ale czy na pewno?
W³a¶nie na to pytanie o „centralno¶æ” placu Centralnego staraj± siê odpowiedzieæ autorzy wystawy, ju¿ w jej tytule (Plac Centralny. W poszukiwaniu centrum) sygnalizuj±c tê kwestiê. Jednak odpowied¼ na pytanie pozostawiaj± zwiedzaj±cym.
Wystawa poprowadzi nas przez opowie¶ci o ró¿nych aspektach funkcjonowania placu Centralnego im. Ronalda Reagana. W trakcie jej zwiedzania spróbujemy odpowiedzieæ na podstawowe pytanie, które zadali sobie kuratorzy ekspozycji w trakcie jej przygotowywania - czy pe³ni on rolê centrum Starej Nowej Huty, a mo¿e zatraci³ j± w przesz³o¶ci? Czy jest on dzi¶ centrum komunikacyjnym, centrum handlowo-us³ugowym lub np. centrum rekreacyjnym? Poruszymy równie¿ w±tek kontrowersji wokó³ nadania patrona placowi w 2004 r. w postaci prezydenta USA z lat 80. XX w. Ronalda Reagana – zapowiadaj± organizatorzy wystawy, której kuratorami s±: Piotr Kapusta i Bartosz Arkuszewski.
Wystawa sk³ada siê z kilku segmentów: „Centrum”, „Centra miast”, „Nazwy placu Centralnego i Komitet Obrony Nazwy Placu Centralnego”, „Centrum architektoniczne i urbanistyczne”, „Centrum komunikacyjne”, „Centrum handlowo-us³ugowe”, „¯ycie codzienne wokó³ placu Centralnego”, „Centrum rekreacyjne – s³owo o przyrodzie i ekologii” oraz „Zakoñczenia”. Atrakcj± wystawy, szczególnie dla m³odszych zwiedzaj±cych bêdzie uliczna waga i saturator.
Na wystawie bêdzie mo¿na obejrzeæ wiele archiwalnych fotografii, obrazów i rysunków przedstawiaj±cych plac Centralny i najbli¿sze okolice. Bêd± te¿ artyku³y codziennego u¿ytku, które mo¿na by³o kupiæ w sklepach wokó³ placu – Cepelii, ksiêgarni, sklepie papierniczym, Modzie Polskiej, filatelistycznym czy z artyku³ami wyposa¿enia mieszkañ.
Muzeum Nowej Huty serdecznie zaprasza mieszkañców placu Centralnego i ca³ej dzielnicy na wernisa¿. W jego trakcie zostanie wykonane wspólne zdjêcie, które stanie siê integraln± czê¶ci± wystawy. Nie mo¿e Pañstwa na nim zabrakn±æ – zachêcaj± pracownicy Muzeum.
(f)



Modus vivendi, czyli zwyczajnik cysterski w kadrze
Opactwo Cystersów w Mogile to nieod³±czny element to¿samo¶ci Nowej Huty. Ma³o kto wie, ¿e wie¶ Mogi³a zosta³a podarowana mnichom cysterskim przez biskupa krakowskiego Iwona Odrow±¿a w 1222 roku jako miejsce na wybudowanie nowego klasztoru. Cystersi czerpali z do¶wiadczenia istniej±cych wcze¶niej zakonów, a w du¿ej mierze sami wypracowali swoje praktyki. Na pierwszym miejscu stawiali ciszê, prostotê, umiar, skromno¶æ i wiarê. Nasuwa siê jednak pytanie: w jakiej formie regu³a benedyktyñska realizowana jest wspó³cze¶nie?
Na to pytanie postanowi³o odpowiedzieæ Nowohuckie Laboratorium Dziedzictwa O¶rodka Kultury im. C.K. Norwida, które przygotowa³o wystawê z okazji 800-lecia Opactwa Cystersów w Mogile. Prezentuje ona kadry z filmu Krzysztofa Ridana pt. „S³uchaj, synu, nauk mistrza” opatrzone komentarzami inspirowanymi Regu³± ¶w. Benedykta z Nursji. Fotografie ukazuj± codzienne ¿ycie mnichów, które od o¶miu stuleci lat podporz±dkowane jest trzem zasadom: modlitwie, pracy oraz lekturze. Wernisa¿ wystawy odbêdzie siê 15 lipca 2022 roku o godzinie 19:00 na zewnêtrznym dziedziñcu arkadowy Opactwa Cystersów w Mogile.
Wystawa ukazuje fragmenty codzienno¶ci zakonników, ich sposobu ¿ycia we wspólnocie i oddanie modlitwie. Wspó³cze¶nie mogilscy mnisi skupiaj± siê na dzia³alno¶ci duszpasterskiej, któr± rozpoczêli w okresie okazji budowy Nowej Huty. Wziêli pod swoje skrzyd³a nap³ywaj±c± spo³eczno¶æ i zaanga¿owali siê w ¿ycie mieszkañców. Krakowski klasztor wci±¿ jest obiektem pielgrzymek z ca³ego ¶wiata, ze wzglêdu na s³yn±cy ³askami Cudowny Wizerunek Pana Jezusa Mogilskiego, do którego pielgrzymowali m.in. królowie: Zygmunt Stary, Zygmunt August, Stefan Batory.
Na przestrzeni wieków mia³y miejsce liczne reformy, które dostosowywa³y Regu³y do otaczaj±cych warunków. Odizolowani wcze¶niej mnisi zaczêli wiêcej czasu spêdzaæ ze wspólnot± parafian i anga¿owaæ siê w ¿ycie poza murami klasztoru. Mimo licznych zmian zakon cystersów pozosta³ i trwa do dzisiaj. Trudno nie doceniæ ogromnego wp³ywu, jaki wywar³ na ca³y europejski kontynent, zarówno w wymiarze duchowym, jak i gospodarczym. Wystawa jest niejako ho³dem dla ca³ego dziedzictwa, jakie pozostawili sobie cystersi na przestrzeni lat.
Po wernisa¿u odbêdzie siê projekcja filmu dokumentalnego “S³uchaj, synu, nauk mistrza” w re¿yserii Krzysztofa Ridana, którego producentem jest O¶rodek Kultury im. C.K. Norwida. Wstêp wolny. Wystawê bêdzie mo¿na ogl±daæ w Opactwie Cystersów w Mogile do 16 pa¼dziernika 2022 r. Wiêcej informacji na www.okn.edu.pl. Wydarzenie dofinansowano ze ¶rodków Dzielnicy XVIII Nowa Huta.
(f)

"Stan zagro¿enia" w osiedlu Szkolnym
Po 82 dniach walki i ukrywania siê w obiektach, piwnicach i schronach huty Azowstal ukraiñscy obroñcy poddali siê. Bronili siê d³ugo. Hutnicy mog± to zrozumieæ – obok odwagi obroñcom sprzyja³a rozbudowana sieæ hal przemys³owych, z ich tunelami, piwnicami i schronami, podobna do wybudowanych w latach piêædziesi±tych pod obiektami krakowskiej huty. Do dzi¶ w budynku dyrekcji zak³adu mo¿na ogl±daæ podziemne centrum dowodzenia.
Podziemna Nowa Huta
Wojna na Ukrainie ponownie obudzi³a w nas lêk o przysz³o¶æ. Dzi¶ nowohuckie schrony, budowane w czasach zimnej wojny, gdy huta stali mog³a staæ siê g³ównym celem ataku wroga, a liczba mieszkañców Nowej Huty szybko przekroczy³a 100 tys. nie musz± byæ dzi¶ jedynie ciekawostk± historyczn±. Opowie¶æ o ponad 250 budowlach ochronnych pod blokami, szko³ami, przedszkolami, o¶rodkami zdrowia czy instytucjami kultury zlokalizowanymi w centrum dzielnicy, w obliczu wojny w s±siedniej Ukrainie bardziej przemawia do wyobra¼ni. Choæ tak naprawdê, zdecydowana wiêkszo¶æ z tych obiektów nie mog³aby dzi¶ spe³niæ swojej roli.
Wokó³ nowohuckich schronów naros³o wiele mitów. Jeden z nich g³osi, ¿e pod Now± Hut± istnieje drugie, podziemne miasto, po którym mo¿na poruszaæ siê, nie wychodz±c na powierzchniê. Ile schronów wybudowano w Nowej Hucie? W budynkach mieszkalnych oko³o 170, w budynkach u¿yteczno¶ci publicznej: przedszkolach, szko³ach, szpitalu ponad 40. Znajduj± siê w osiedlach powstaj±cych w latach piêædziesi±tych. W os. Szkolnym zlokalizowano ich ponad 20. Miêdzy innymi - ten pod Zespo³em Szkó³ Mechanicznych nr 3 nad Nowohuckim Zalewem.. Od 2015 r. trwaj± prace nad projektem Podziemna Nowa Huta, maj±cym na celu udostepnienie kilku nowohuckich schronów do celów wystawienniczych. Do koñca lutego 2019 r. prowadzi³o je Muzeum PRL-u.
- Dzia³ania te kontynuuje Muzeum Krakowa. Projekt obejmuje trzy lokalizacje na os. Szkolnym, a w ka¿dej z nich zostanie poruszony inny temat. Centrum Podziemnej Nowej Huty znajdzie siê na os. Szkolnym 22, gdzie powstanie wystawa „Schrony w Nowej Hucie – duch miejsca, duch czasu”, po¶wiêcona dzielnicy i zimnej wojnie. W kolejnej lokalizacji, w schronie na os. Szkolnym 9, planowana jest wystawa „Wokó³ atomu” Na razie dla zwiedzaj±cych jest dostêpny schron pod Zespo³em Szkó³ Mechanicznych, czyli pierwszy etap projektu. Znajduje siê w nim wystawa „Stan zagro¿enia” - mówi Agata Klimek-Zdeb, z Muzeum Nowej Huty – oddzia³u Muzeum Krakowa, kuratorka wystawy.
Sto metrów kwadratowych bezpieczeñstwa
Na ¶wiecie budowane s± schrony o ró¿nym przeznaczeniu - maj±ce chroniæ ludzi nie tylko przed wojn±, ale tak¿e np. przed trzêsieniami ziemi czy tornado Schron pod ZSM nr 3 nad Zalewem Nowohuckim oddano do u¿ytku w roku 1959: równocze¶nie z otwarciem szko³y. Móg³ pomie¶ciæ od 50 do 250 osób. Posiada³ standardowe pomieszczenia, jak: komory schronowe, w których mieli przebywaæ chroni±cy siê ludzie, komorê filtrowentylacyjn±, przedsionek przy wej¶ciu, toalety, umywalniê.
Norma w komorach schronowych przewidywa³a na jedn± osobê 0,7 m.kw. powierzchni. Ich wyposa¿enie by³o bardzo proste: ³awki, ewentualnie nadbudowane nad ³awkami prycze, zbiorniki na wodê. Przed laty, gdy budowano system schronów zak³adano, i¿ w przypadku og³oszenia stanu zagro¿enia schron zostanie doprowadzony do gotowo¶ci w ci±gu 3 dni (przede wszystkim mia³o zostaæ uzupe³nione niezbêdne wyposa¿enie Obiekt pod ZSM w os. Szkolnym, ma okna, co by³o do¶æ wyj±tkowe i wymaga³o specjalnej zgody Komendy Wojewódzkiej Terenowej Obrony Przeciwlotniczej. W razie zagro¿enia, w ci±gu 72 godzin okna nale¿a³o zamurowaæ i zabezpieczyæ z zewn±trz ziemi± oraz przygotowaæ schron na przyjêcie ludzi, czyli doposa¿yæ m.in. w ³awki, w prycze, zapas wody pitnej…
Na kilka dni
W czasach zimnej wojny schrony powstawa³y po obu stronach ¿elaznej kurtyny. Te budowane w Polsce w latach 50. nie by³y przeciwatomowe, ale przeciwlotnicze i przed atakiem z powietrza mia³y chroniæ, choæ nie do koñca. - - Takie jak ten, kategorii III lub IV, chroni³y jedynie przed zagruzowaniem i po¶rednimi skutkami ataku. Mia³y ¿elbetowe stropy o grubo¶ci odpowiednio minimum 30 i 15 cm nie wytrzyma³yby bezpo¶redniego uderzenia bomb± lotnicz±. Schrony lepszych kategorii mia³y ¿elbetonowe stropy siêgaj±ce do prawie 3 metrów grubo¶ci – mówi Agata Klimek-Zdeb.
Jak d³ugo w tym obiekcie mogli przebywaæ ludzie? Przewidywane wed³ug przepisów zapasy wody wskazuj±, ¿e od kilku dni do ok. tygodnia. ¯ywno¶ci nie zapewniano. Potem nale¿a³o siê st±d ewakuowaæ.
Ka¿dy schron mia³ byæ wyposa¿ony w agregat filtrowentylacyjny napêdzany silnikiem elektrycznym, który w przypadku braku zasilania mia³ byæ napêdzany rêcznie, przy pomocy korby - z wykorzystaniem napêdu ludzkich miê¶ni. Normy mówi³y o 1,5-2 metrach sze¶ciennych powietrza na godzinê na jedn± osobê. Schrony mia³y instalacjê wodoci±gow± ze zbiornikami wody zapasowej.
Ka¿dy schron musia³ mieæ te¿ wyj¶cie ewakuacyjne. Budowano je poza obszarem ewentualnego zagruzowania, w odleg³o¶ci liczonej jako po³owa wysoko¶ci budynku + 3 metry.
Nie tylko przesz³o¶æ
W roku 1958 w Polsce ograniczono liczbê miast, w których inwestowano w budowle ochronne, z 72 do 30.
W 1959 roku, gdy Stany Zjednoczone posiada³y 12 298 g³owic j±drowych, ZSRR – 1060, a Wielka Brytania – 35, wprowadzono nowe wymagania dotycz±ce schronów, zwi±zane z zagro¿eniem atomowym. które mia³y pe³niæ funkcjê ochrony przed skutkami wybuchu bomby atomowej. Schrony budowane od tego momentu mia³y zapewniaæ ochronê przed dzia³aniem fali uderzeniowej, promieniowania ¶wietlnego i przenikliwego. Najwiêksze zmiany zasz³y w systemie wentylacji. Makietê takiego nowoczesnego na owe czasy schronu „przeciwatomowego” mo¿na zobaczyæ na wystawie w os. Szkolnym. W wyniku przepisów z 1959 r. po³±czono funkcjê ewakuacyjn± wyj¶cia zapasowego z funkcj± czerpni powietrza. Wymusi³o to zmianê konstrukcji wy³azów - stalowa lub betonowa pokrywa zosta³a zast±piona konstrukcj± sk³adaj±c± siê z betonu i siatki, co umo¿liwia³o przep³yw powietrza. Takie wy³azy mo¿na jeszcze dzi¶ dostrzec w nowohuckich osiedlach.
Czy ówcze¶ni Polacy buduj±c schrony przeciwlotnicze wierzyli w realne zagro¿enie? Zgromadzone przez obie strony arsena³y broni przemawia³y za tym, ¿e by³o mo¿liwe. Na to nak³ada³ siê brak informacji, których ¼ród³em by³a g³ownie oficjalna propaganda.
Budowle ochronne wznoszono po obu stronach ¿elaznej kurtyny. Buduje siê je zreszt± do dzi¶. Potentatem w liczbie schronów przeciwlotniczych jest Szwajcaria. Szwajcarskie schrony mog± pomie¶ciæ o 1,5 mln wiêcej osób ni¿ wynosi liczba ludno¶ci tego kraju.
Z kolei idea prywatnego schronu w Kansas w Stanach Zjednoczonych polega na sprzeda¿y miejsc parkingowych pod kampery, którymi bêdzie mo¿na przyjechaæ tu w razie zagro¿enia.
Schron czy placebo?
- Ostatnia sala na wystawie w schronie w os. Szkolnym, zatytu³owana „Uwaga! Alarm!”, zawiera pytania sk³aniaj±ce do zastanowienia siê nad tym, jak post±piliby¶my i jakie emocje towarzyszy³yby nam podczas zagro¿enia, podczas przebywania w schronie. W momencie otwarcia wystawy, 28 lutego 2019 r. chyba nikomu z nas nie przysz³o do g³owy, ¿e najgorsze scenariusze stan± siê rzeczywisto¶ci±. Mam na my¶li oczywi¶cie ogarniêt± wojn± Ukrainê – podkre¶la kuratorka wystawy „Stan zagro¿enia”.
- Podziemna Nowa Huta to projekt realizowany w duchu teorii interpretacji dziedzictwa. Ma nie tylko informowaæ, ale tak¿e odwo³ywaæ siê do do¶wiadczeñ, emocji, wyobra¼ni zwiedzaj±cych. By opowie¶æ o czasach minionych by³a im bli¿sza, by odnale¼li aspekty historii, które mog± co¶ wnie¶æ do naszego wspó³czesnego ¿ycia – dodaje Agata Klimek-Zdeb.
Schrony z epoki zimnej wojny mo¿na potraktowaæ jak placebo, gdy¿ nie by³y w stanie zapewniæ ludziom bezpieczeñstwa – napisa³ kto¶ ze zwiedzaj±cych.
Kto¶ inny odnosi funkcjê schronu do niedawnej pandemii, któr± postrzega równie¿ jako stan zagro¿enia, gdy to dom sta³ siê miejscem, gdzie szukali¶my bezpieczeñstwa. Widaæ wyra¼n± ró¿nicê miêdzy wpisami sprzed ataku Rosji na Ukrainê, gdy wszyscy wyra¿ali nadziejê, ¿e wojna nigdy ju¿ nie wróci i dzi¶ – gdy zagro¿enie wojenne nas dosiêg³o, a to, co mia³o byæ reliktem przesz³o¶ci mo¿e staæ siê nasz± rzeczywisto¶ci±.
Krystyna Lenczowska


70 lat najstarszego przedszkola w Nowej Hucie!
Samorz±dowe Przedszkole nr 88 na os. Wandy 2 to najstarsze przedszkole w Nowej Hucie. Budynek przedszkola, zaprojektowany przez Martê i Janusza Ingardenów, oddano do u¿ytku w 1951 roku. A w 2003 roku Rada Miasta nada³a przedszkolu oficjaln± nazwê ,,Weso³e Ósemki”. Ka¿dego roku, ka¿dego miesi±ca i ka¿dego dnia w przedszkolu dzia³o siê co¶ ciekawego. W ,,Weso³ych Ósemkach” nie by³o czasu na nudê! Przez lata zmienia³y siê dzieci, zmieniali nauczyciele, czas p³yn±³, a przedszkole dzia³a i to od 70 lat!
Ten niezwykle wa¿ny dla ca³ej spo³eczno¶ci przedszkola dzieñ jubileuszu ¶wiêtowano bardzo uroczy¶cie 8 czerwca 2022 roku na deskach Teatru Ludowego. Wystêp rozpoczê³y dzieci 6-letnie, które odtañczy³y dostojnego ,,Kujawiaka” oraz s³owami piosenki u³o¿onej specjalnie na ten dzieñ pt. „Tu na Wandy” opowiedzia³y, ¿e wiele rzeczy w ich dotychczasowym ¿yciu, po raz pierwszy zdarzy³o siê w³a¶nie w przedszkolu. Po wystêpie mo¿na by³o dostrzec ³zy wzruszenia, a to by³ dopiero pocz±tek…
Nastêpnie dyrektor przedszkola Dorota Urbanik powita³a zgromadzon± publiczno¶æ. W¶ród zaproszonych rodziców i rodzin dzieci nie zabrak³o równie¿ go¶ci z Urzêdu Miasta Krakowa, Rady Dzielnicy XVIII, proboszcza parafii ¶w. Bart³omieja w Mogile oraz zaprzyja¼nionych przedstawicieli innych placówek o¶wiatowych.
Kolejno na scenie pojawi³y siê: najm³odsza grupa w przedszkolu – trzylatków, która zaprezentowa³a dawne zabawy dzieciêce oraz grupa dzieci piêcioletnich – która tañcem pokaza³a zabawy wspó³czesne. Kolorowy, pe³en barw ¶wiat dzieciêcy przedstawi³y dzieci czteroletnie, które w roli malarza i kolorów zaczarowa³y scenê magicznym tañcem. ¦wiat przedszkolaków to nie tylko zabawa, ale te¿ nauka i poznawanie otaczaj±cego je ¶wiata, o czym za¶piewa³ aksamitnym g³osem przedstawiciel starszaków Franciszek B³±dek.
Du¿ym prze¿yciem dla by³ych pracowników przedszkola i by³ych przedszkolaków zgromadzonych na widowni by³y wspomnienia z ¿ycia przedszkola, które mogli zobaczyæ na projekcji filmu ,,Przedszkole wczoraj i dzi¶”. Niespodziank± na zakoñczenie filmu by³y wypowiedzi dzieci, które w piêknych s³owach powiedzia³y, za co kochaj± swoje przedszkole.
Weso³e Ósemki od lat zwracaj± szczególn± uwagê na tradycjê regionaln±, dlatego tez w jubileuszowym przedstawieniu pojawili siê krakowiacy, w których rolê wcieli³y siê dzieci sze¶cioletnie. Nieodzown± czê¶ci± historii przedszkola jest te¿ otwarto¶æ na dzieci innych narodowo¶ci i mniejszo¶ci narodowych, dlatego te¿ dzieci piêcioletnie wyst±pi³y na scenie prezentuj±c zebranej publiczno¶ci tañce romskie.
Uroczysto¶æ zwieñczy³a wspólna piosenka w wykonaniu wszystkich ma³y aktorów, po której gromkim brawom nie by³o koñca. Dyrektor Dorota Urbanik w ciep³ych s³owach podziêkowa³a dzieciom, nauczycielom i rodzicom za trud w³o¿ony w przygotowania do uroczysto¶ci oraz go¶ciom za obecno¶æ. Ten dzieñ zapadnie na d³ugo w pamiêci zebranych go¶ci. A ju¿ dzi¶ czekamy na kolejne jubileusze…
Ma³gorzata Szopa


Fot. Agnieszka Przenios³o
800 lat Opactwa Cystersów w Mogile – „S³uchaj, synu nauk Mistrza”
W 1222 roku na mocy dokumentu fundacyjnego biskup krakowski Iwo Odrow±¿ podarowa³ mnichom cysterskim podkrakowsk± wie¶ Mogi³ê. Od tamtego momentu Opactwo mia³o ogromny wp³yw na rozwój okolicznych terenów. Obchodzona w tym roku 800. rocznica istnienia Opactwa to idealna okazja do wspomnieñ i ¶wiêtowania. W zwi±zku z obchodami jubileuszu 27 czerwca o godz. 18:00 w Kinie Studyjnym Sfinks O¶rodka Kultury im. C.K. Norwida odbêdzie siê spotkanie z autorami oraz premiera dokumentalnego filmu „S³uchaj, synu nauk Mistrza”, który ukazuje wspó³czesne codzienne ¿ycie mnichów Opactwa Cystersów w Mogile
Krzysztof Ridan – re¿yser dokumentu zamieszka³ na kilka dni w mogilskim klasztorze i najpierw sam, a potem z kamer±, przygl±da³ siê codzienno¶ci wspólnoty: modlitwom, pracy, posi³kom, spêdzaniu czasu wolnego. W efekcie powsta³ niezwyk³y zapis przedstawiaj±cy ¿ycie wspó³czesnego klasztoru w du¿ym mie¶cie z fragmentami Regu³y ¶w. Benedykta z Nursji, spisanej wed³ug tradycji ok. 540 r. na Monte Cassino. W rozmowie z twórc± dokumentu zapytali¶my o kwestie zwi±zane z prac± nad filmem.
+ Jak wygl±da³ Pan pobyt w Opactwie? Mo¿e wi±za³ siê dla Pana ze szczególnymi wyrzeczeniami podyktowanym charakterem miejsca?
- W pierwszym dniu ojciec Maciej oprowadzi³ mnie po klasztorze, zapozna³ z panuj±cymi zasadami i porz±dkiem dnia. W Opactwie Cystersów przebywa³em ³±cznie 7 dni, mieszka³em w pokoju go¶cinnym, mia³em dostêp do pomieszczeñ za klauzur± za dnia, jak i wieczorem.
Bracia przyjêli mnie bardzo serdecznie, mog³em liczyæ na ich pomoc, chocia¿ dziwili siê trochê, ¿e ca³y czas chodzê po klasztorze, co¶ filmujê, fotografujê, nagrywam. Po jakim¶ czasie oswoili siê z moj± obecno¶ci±, czasem podchodzili, pytali, czy w czym¶ pomóc.

+ Co by³o najbardziej zaskakuj±ce w codziennym ¿yciu Cystersów?
- Bracia z klasztorze ¿yj± zgodnie z ustalonym porz±dkiem dnia. O 6 rano udaj± siê na Jutrzniê, 6:30 uczestnicz± we mszy ¶w. konwentualnej, 12:30 godzina czytañ i modlitwa. 19:30 Nieszpory, 20:30 Kompleta. W miêdzyczasie posi³ki o ustalonych porach i szereg innych zajêæ. Przebywaj±c w klasztorze pracowa³em z kamer± zgodnie z klasztornym porz±dkiem, towarzysz±c braciom podczas ich zajêæ.
Czasami wstawa³em przed 5 rano, gdy furtian otwiera³ wszystkie klasztorne bramy, drzwi i kraty. By³o to niezwyk³e prze¿ycie. W pó³mroku, w ciszy, gdy inni bracia jeszcze spali, furtian z wielkim pa³±kiem kluczy przemierza³ spokojnie klasztorne kru¿ganki. W pog³osie rozchodzi³ siê d¼wiêk Jego kroków i uderzaj±cych o siebie wielkich kluczy. Na zakoñczenie z pomoc± stalowej, du¿ej korby furtian ods³ania³ cudowny wizerunek Chrystusa Ukrzy¿owanego. Opisane czynno¶ci furtian powtarza wieczorem, zamykaj±c klasztor.
To, co najbardziej zadziwia w klasztorze, to wszechobecna cisza, zw³aszcza za klauzur±. Bracia bezg³o¶nie przemieszczaj± siê po kru¿gankach i klasztornych korytarzach. Nie s³ychaæ rozmów. Podczas posi³ków prawie w ogóle ze sob± nie rozmawiaj±. Z oddali tylko co jaki¶ czas s³ychaæ d¼wiêki mszy, rozmowy z furty oraz trzy razy dziennie bij±cy dzwon ko¶cielny i mniejsze dzwonki wymierzaj±ce rytm dnia. Po wieczornych modlitwach, po 21, klasztor pogr±¿a siê w totalnej ciszy.
O poranku warto wybraæ siê do ogrodów klasztornych, szum miasta jest gdzie¶ daleko st±d, piêknie ¶piewaj± ptaki, równie¿ kuku³ki. Po ¶niadaniu czê¶æ braci pracuje w ogrodzie, w kliku szklarniach dbaj±c o ogórki, pomidory i na otwartych grz±dkach dogl±daj±c innych warzyw.
+ W jaki sposób to do¶wiadczenie wp³ynê³o na Pana, podej¶cie do ¿ycia zakonnego?
- W ostatnim dniu do¶wiadczy³em niezwyk³ego prze¿ycia. Ju¿ za klauzur±, w koñcu jednego z korytarzy znalaz³em ma³± kaplicê. Tam dwóch braci modli³o siê w ³awach. Modlili siê w my¶lach, w kompletnej ciszy, okna by³y zamkniête, nie dochodzi³ ¿adne d¼wiêki z zewn±trz, tylko promyki zachodz±cego s³oñca roz¶wietla³y mrok pomieszczenia. Wyczuwa³o siê niezwyk³±, mistyczn± atmosferê gorliwej modlitwy. Bracia trwali tam, prawie bez ruchu, przez ponad dwie godziny, po czym w wielkim skupieniu wrócili do swoich cel.
* * *
Producentem filmu jest O¶rodek Kultury im. C.K. Norwida. Wstêp wolny. Wiêcej informacji oraz zapisy mo¿na znale¼æ na www.okn.edu.pl.
(f)


Kiedy wszyscy maj± wolne, my pracujemy najwiêcej
Ze Stanis³awem Kowalczykiem, organist± oraz dyrygentem Chóru i Orkiestry Bazyliki OO. Cystersów w Mogile rozmawia Jan L. Franczyk
+ Czy to prawda, ¿e pocz±tkowo wiele wskazywa³o na to, ¿e zamiast organist± zostanie Pan ksiêdzem?
- Powiedzia³bym nawet, ¿e sporo na to wskazywa³o. Moja ¶rednia szko³a to Ni¿sze Seminarium Duchowne Ksiê¿y Zmartwychwstañców w Poznaniu, potem rok nowicjatu, który koñczy³ siê tzw. ob³óczynami, czyli pierwszym za³o¿eniem sutanny, a nastêpnie 5 lat Wy¿szego Seminarium Duchownego Ksiê¿y Zmartwychwstañców w Krakowie. Dopiero na pi±tym roku nie zosta³em dopuszczony do ¶lubów wieczystych, gdy¿ by³em – jak to napisano – nieformowalny, co zreszt± dzisiaj ¿ona, po niemal 30 latach ma³¿eñstwa, zdecydowanie potwierdza.
+ Z tego, co wiem, na organach gra równie¿ Pana ¿ona, Anna. Jak rozumiem, po³±czy³a was oczywi¶cie mi³o¶æ, ale w waszym przypadku – co chyba niezwykle istotne – tak¿e mi³o¶æ do muzyki...
- ¯ona jest przede wszystkim pianistk±, ale kiedy zasz³a potrzeba pomocy na samym pocz±tku mojej pracy w Mogile, opanowa³a równie¿ organy. Pocz±tkowo pomaga³a mi tylko w bazylice, a kiedy odszed³ poprzedni organista z ko¶cio³a ¶w. Bart³omieja, zosta³a organistk± w tym¿e ko¶ciele. A co do mi³o¶ci do muzyki…, to gdyby nie ona, pewnie nigdy by¶my siê z ¿on± nie spotkali.
+ W maju tego roku minê³o 30 lat od chwili, gdy przyby³ Pan do Mogi³y, by tutaj zostaæ organist±. Czy móg³by Pan przybli¿yæ nam okoliczno¶ci, które sprawi³y, ¿e pojawi³ siê Pan w mogilskiej bazylice?
- Zacznê mo¿e od drobnego sprostowania. Mianowicie to by³ kwiecieñ i wcale nie przyby³em do Mogi³y, ¿eby zostaæ tutaj organist±. Jestem kolejnym przyk³adem tego, ¿e w naszym kraju tzw. prowizorki trzymaj± siê najd³u¿ej. Przyjecha³em tu awaryjnie na trzy dni, gdy¿ poprzedni organista zrezygnowa³ z pracy dzieñ przed kanoniczn± wizytacj± parafii i parafia zosta³a bez organisty w tak wa¿nym momencie. A poniewa¿ bêd±c w seminarium studiowali¶my w Instytucie Ksiê¿y Misjonarzy razem z cystersami, gdzie zaprzyja¼ni³em siê z jednym z nich i w wakacje bywa³ w moim rodzinnym domu, a zatem wiedzia³ gdzie mieszkam, wiêc przyjechali do mnie z o. Cyprianem, ówczesnym proboszczem w ¶rodku nocy, prosz±c o zagranie podczas tej wizytacji. Wizytacja trwa³a trzy dni, ale kiedy poszed³em siê po¿egnaæ do proboszcza, o. Cyprian poprosi³, ¿ebym zosta³ na ¦wiêta Wielkanocne, bo jeszcze nikogo nie maj±. Kiedy za¶ poszed³em po ¶wiêtach, to zaproponowa³, ¿ebym zosta³ do wakacji. Zdecydowa³em siê zostaæ, ale pojawi³ siê problem z pogodzeniem pracy w Mogile ze studiami, a by³em dopiero na pierwszym roku Akademii Muzycznej. I tu zjawi³a siê pomoc w postaci Ani, wówczas jeszcze nie ¿ony. I tak trwa to ju¿ 30 lat.
+ A jak wygl±da typowy dzieñ organisty w parafii? Nie mówiê o niedzieli, bo to chyba najbardziej dla Pana pracowity dzieñ w tygodniu...
- To ¶wietne pytanie, gdy¿ s±dzê, ¿e wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze specyfiki tej pracy. Otó¿ nie ma czego¶ takiego, jak typowy dzieñ organisty. To nie jest tak, jak w normalnej pracy, do której idzie siê na okre¶lon± ilo¶æ godzin, wraca siê do domu i ma siê czas dla siebie. I tak od poniedzia³ku do pi±tku, wolny weekend itd. My wszystko mamy odwrotnie. Kiedy wszyscy maj± wolne, my pracujemy najwiêcej. Kiedy za¶ wszyscy id± do pracy, my mamy trochê lu¼niej, ale nie wolne. I to jest chyba najwiêkszy mankament tej pracy – dyspozycyjno¶æ i nieregulowany czas pracy. To jest tak, ¿e gdyby skumulowaæ nasz czas pracy, to by³oby to raptem kilka godzin dziennie. Nawet w niedzielê. Ale problem w tym, ¿e te godziny s± roz³o¿one czêsto na ca³y dzieñ. Do tego dochodzi dyspozycyjno¶æ w zwi±zku z pogrzebami, które s± nie do przewidzenia: kiedy, gdzie i o jakiej porze... Tak wiêc, trudno mówiæ o jakim¶ typowym dniu organisty, kiedy trzeba byæ do dyspozycji od rana do wieczora. Jest po prostu ró¿nie.
+ Co przez te minione 30 lat najbardziej zapad³o Panu w pamiêæ?
- Trudno powiedzieæ. Kiedy przez 30 lat ¿ycie osobiste przeplata siê w jednym miejscu z ¿yciem zawodowym i jeszcze z pasj±, jak± jest prowadzenie chóru, to wskazanie jednego wydarzenia, które by jako¶ wybitnie zapad³o w pamiêæ, jest niezwykle trudne. Mam tak wiele piêknych chwil i sytuacji zaistnia³ych w tym miejscu, a to zwi±zanych z ¿yciem osobistym, jak nasz ¶lub z Ani±, pierwsze komunie dzieci…, a to z sam± gr± na organach, czy wreszcie z dzia³alno¶ci± chóru… Wszystkie wydaj± siê wyj±tkowe i przeplataj± siê we wspomnieniach przy ró¿nych okazjach, ale nie jestem w stanie wybraæ jednego.
+ Kieruje Pan znanym w mogilskiej parafii chórem i orkiestr±. U¶wietniacie nie tylko parafialne uroczysto¶ci ale wystêpujecie w ró¿nych miejscach poza parafi±. W tym roku na przyk³ad brali¶cie udzia³ w liturgii ku czci ¶w. Stanis³awa na krakowskiej Ska³ce. Które z tych uroczysto¶ci czy koncertów wspomina Pan szczególnie ciep³o?
- Wszystkie, które dobrze wysz³y. Po niemal 30 latach istnienia chóru i orkiestry, zagraniu pewnie ju¿ setek wystêpów, trudno wybraæ jaki¶ jeden. Ale tak naprawdê, chyba najcieplej wspominam koncerty wyjazdowe i w ogóle nasze wyjazdy. Poniewa¿ nigdy nie korzystamy z biur podró¿y, ale wszystko za³atwiamy sami, wiêc ju¿ same kwestie organizacyjne s± okazj± do wielu spotkañ, dyskusji, planowania, etc. Na tych wyjazdach, oprócz zwiedzania i tzw. integracji, oczywi¶cie zawsze te¿ wystêpujemy i staramy siê, ¿eby to by³y jakie¶ ciekawe miejsca. I wydaje mi siê, ¿e te wystêpy, jak w katedrze w Strasbourgu, w Wiedniu, w piêknych ko¶cio³ach Pragi, czy Rzymu pozostaj± w pamiêci najd³u¿ej i w zwi±zku z t± ca³± otoczk±, o której wcze¶niej mówi³em, wspomina siê je najcieplej.
+ Ka¿dy z nas ma jakie¶ marzenia. Czy móg³by Pan zdradziæ naszym czytelnikom jakie¶ swoje marzenie? Niekoniecznie zwi±zane z muzyk±. Albo mo¿e w³a¶nie z muzyk± zwi±zane?
- Mo¿e nie bêdê tu jaki¶ odkrywczy, ale po¶ród tych rozmaitych dzia³añ, jestem przede wszystkim mê¿em i ojcem i marzê o tym, ¿eby zawsze widzieæ swoj± ¿onê i dzieci zdrowymi i szczê¶liwymi. Reszta to bardziej lub mniej mi³e drobiazgi.
+ Dziêkujê bardzo za rozmowê.

Stanis³aw Kowalczyk
Urodzi³ siê w Mszanie Dolnej 13 listopada 1966 roku, a jego rodzinny dom znajduje siê w Mszanie Górnej, tj. na granicy Beskidu Wyspowego i Gorców. Ukoñczy³ 5 lat studiów filozoficzno-teologicznych w Instytucie Ksiê¿y Misjonarzy w Krakowie, Archidiecezjaln± Szko³ê Organistowsk± w Krakowie oraz Akademiê Muzyczn± w Krakowie. Od 30 lat jest organist± w Bazylice OO. Cystersów w Mogile, a od dwóch lat jest te¿ cz³onkiem Archidiecezjalnej Komisji Muzyki Ko¶cielnej w Krakowie, w podkomisji ds. kantorów, scholi gregoriañskich, chórów i orkiestr. Od 27 lat prowadzi Chór i Orkiestrê Bazyliki OO. Cystersów w Mogile – zespó³, którego jest za³o¿ycielem.


Fot. Andrzej Kalinowski
GRA MIEJSKA „PRZYGODA Z TAT¡”
Z okazji Dnia Ojca, Ministerstwo Rodziny i Polityki Spo³ecznej wraz ze Stowarzyszeniem Edukacyjnym Integracja zapraszaj± do wziêcia udzia³u w grze miejskiej „Przygoda z Tat±” oraz w Pikniku Rodzinnym, który odbêdzie siê w dniu 19 czerwca 2022. Start o godzinie 12.00
Zapraszamy do siedziby Stowarzyszenia Edukacyjnego Integracja os. Urocze 14 w Krakowie – budynek szko³y „Emmanuel”. Spêd¼ ten dzieñ z rodzin±, we¼ udzia³ w rodzinnej rywalizacji podczas gry miejskiej zlokalizowanej na terenie historycznej Nowej Huty, skorzystaj z mocy atrakcji podczas pikniku rodzinnego! Wspólnie mo¿emy sprawiæ, ¿e tegoroczny Dzieñ Ojca bêdzie niezapomniany!
Zapisy do gry miejskiej trwaj± do 15 czerwca do godz:19:00! Chêtnych prosimy o kontakt mailowy: sei@edukacjaemmanuel.org lub pod numerem telefonu 12-307-06-12.

Koncert Przyja¼ni
Ko¶ció³ przy ul. Bulwarowej zosta³ uroczy¶cie po¶wiêcony
W sobotê, 4 maja br. metropolita krakowski abp Marek Jêdraszewski dokona³ konsekracji ko¶cio³a Matki Bo¿ej Pocieszenia przy ul. Bulwarowej. W trakcie okoliczno¶ciowej homilii metropolita przypomnia³, ¿e sens ¶wi±tyni to gromadzenie ludu Bo¿ego, aby oddawa³ chwa³ê Bogu i umacnia³ siê na drodze do Nieba. – Dziêkujemy Bogu za tê wa¿n± chwilê w dziejach waszej parafii. Dziêkujemy Bogu za ten ¶wiêty czas, który sprawia ¿e czujemy siê tak blisko Niego. Jednocze¶nie nasze serca, s± bardzo przenikniête rado¶ci± i weselem. Trwajmy w tym, bo to jest czas, który da³ nam sam Pan – mówi³ do licznie zebranych na uroczysto¶ci abp Jêdraszewski.
Prowadzona przez ksiê¿y pallotynów parafia Matki Bo¿ej Pocieszenia ofiarowa³a zacheuszki dla parafii w ¯ytomierzu na Ukrainie. W sobotniej liturgii brali udzia³ tak¿e przedstawiciele ukraiñskiej parafii wraz ze swoim ksiêdzem proboszczem.
(f)


Przed wej¶ciem do ko¶cio³a stanê³a ³aweczka z postaci± siedz±cego na niej kardyna³a Franciszka Macharskiego.
Kraina mlekiem i miodem p³yn±ca
Wyniki analizy historii wczesno¶redniowiecznej, ¶redniowiecznej i nowo¿ytnej gospodarki terenów obecnej Nowej Huty pozwalaj± na to, by bezsprzecznie nazwaæ tê ziemiê krain± miodem i mlekiem p³yn±c±.
Podstawowe jej bogactwo stanowi³y, o czym Czytelnicy mieli ju¿ okazjê siê dowiedzieæ z wielu artyku³ów, zamieszczanych przez archeologów w „G³osie”, niezwykle urodzajne czarnoziemy powsta³e na lessach. Wymieniona zaleta tych ziem by³a i jest doceniana od przesz³o 7 tysiêcy lat przez zamieszkuj±cych tu rolników.
Walor ten zosta³ zauwa¿ony przez gospodarzy ¿yj±cych w przesz³o¶ci, w licznych na tym terenie wsiach i osadach. Wybitnymi krzewicielami rozwiniêtej, jak na tamte czasy, kultury agrarnej, byli w ¶redniowiecznej Europie mnisi – cystersi. Ich sprowadzenie na dany teren nie tylko zapewnia³o czcigodnemu fundatorowi modlitwy ¶wiêtobliwych zakonników, ale równie¿ stymulowa³o rozwój ekonomiczny darowanych im terenów. Osiedlenie siê cystersów w³a¶nie w Mogile wskazuje, ¿e zakonnicy ci równie¿ docenili zalety tutejszych ziem. Szczególnie, ¿e jak wskazuj± ¶redniowieczne dokumenty, mnisi pocz±tkowo zamieszkali w po³o¿onych nieopodal S³omnik Kacicach. Jednak ju¿ po kilku latach, w 1225 lub 1226 roku, biskup krakowski Iwo Odrow±¿ wyrazi³ zgodê na przeniesienie siedziby konwentu z Kacic do Mogi³y. Zapewne liczne by³y motywacje takiej decyzji - nie bez powodu by³a blisko¶æ krakowskiego grodu, a byæ mo¿e równie¿ konieczno¶æ wykorzenienia resztek pogañskiego kultu zwi±zanego ze wznosz±cym siê tu ziemnym monumentem, dzi¶ nosz±cym miano Kopca Wandy. Niemniej jednak, wyj±tkowa ¿yzno¶æ tutejszych ziem by³a zapewne jedn± z wa¿nych przyczyn translokacji zgromadzenia.
Osiedleni w Mogile zakonnicy znali nie tylko naj¶wie¿sze nowinki dotycz±ce rolnictwa. Byli ogólnie doskona³ymi gospodarzami wiêc na terenie ich podkrakowskich w³o¶ci szybko pojawi³y siê miêdzy innymi, ku¼nie, a nawet stawy rybne. Dzi¶ rzadko zdajemy sobie sprawê, ¿e nazwa Suche Stawy okre¶laj±ca okolice dzisiejszego Stadionu Hutnika, nie jest pozbawiona znaczenia i historii - wi±¿e siê z dzia³alno¶ci± mogilskiego zgromadzenia, którego cz³onkowie za³o¿yli tu przed wiekami, niegdy¶ bardzo rentowne, stawy rybne.
Klasztor w Mogile nie by³ jednak wy³±cznie miejscem kultu i wydajnego gospodarowania powierzonymi terenami. Jak ju¿ wielokrotne wspomniano na ³amach „G³osu” - przez te tereny przebiega³ szlak ³±cz±cy okolice Krakowa z terenami po³o¿onymi dalej na wschód. We wczesnym ¶redniowieczu pod±¿ali têdy kupcy udaj±cy siê nie tylko na wschodnie tereny Polski, ale równie¿ na Ru¶, czy nawet do Bizancjum. W ¶redniowieczu i czasach nowo¿ytnych przemieszcza³y siê têdy poczty mo¿nych, a nawet w³adców udaj±cych siê czy to bli¿ej do zamków w Nowym Korczynie, lub Sandomierzu, czy dalej, a¿ na ziemie Rusi Halickiej. W zwi±zku z tym klasztor w Mogile by³ równie¿ miejscem, gdzie mogli zatrzymaæ siê niektórzy spo¶ród pod±¿aj±cych tym szlakiem podró¿nych.
Walory tych ziem doceniane by³y tak¿e w czasach nam bli¿szych. Na terenie Mogi³y, w latach 1469 – 1529 funkcjonowa³a huta miedzi i srebra za³o¿ona przez Jana Turzona oraz Jana Tesznara. Podkrakowskie tereny, jako miejsce do ulokowania przedsiêbiorstwa, by³y wówczas tak atrakcyjne, ¿e zwróci³y uwagê nie tylko Jana Tesznara, który by³ ¿upnikiem olkuskim, ale równie¿ wybitnego kupca, przedsiêbiorcy i w³a¶ciwie hutnika, Jana Turzo, pochodz±cego z wêgierskiego rodu szlacheckiego Thurzo von Bethlenfalva.
Cenn± zalet± nowohuckich terenów by³a te¿ (i pozostaje nadal) blisko¶æ Krakowa. Z tego powodu niezwykle cenna by³a szansa posiadania tu rodowej siedziby. Mo¿liwo¶æ tak± mieli, miêdzy innymi, wywodz±cy siê z Gryfitów Braniccy, którzy przez wieki, rezyduj±c w Branicach, ¶ci¶le wspó³pracowali z królewskim dworem na Wawelu. Sytuacja nieco zmieni³a siê po przeniesieniu stalicy pañstwa do Warszawy. Zreszt± Braniccy, choæ wówczas rezydowali ju¿ raczej w maj±tkach po³o¿onych w okolicy Tykocina, czy Bia³egostoku, ale i tak w tytulaturze najpierw wymieniali swe dobra podkrakowskie.
Tereny Nowej Huty by³y obszarami, gdzie przez wieki dobrze ¿y³o siê i gospodarowa³o nie tylko przedstawicielom szlachty, duchowieñstwa i mo¿now³adztwa. ¯yzne ziemie zapewnia³y stosunkowy dobrobyt tak¿e szeregowym mieszkañcom za³o¿onych tu wsi. Po¶wiadczaj± to z jednej strony, znaleziska archeologiczne sprzed kilkuset lat, z drugiej – dane etnograficzne sprzed lat kilkudziesiêciu.
Ewa Kubica-Kabaciñska


Zabudowania folwarczne w Pleszowie - ¶wiadectwo dostatniej gospodarczej przesz³o¶ci ziem nowohuckich.
Fot. Autorka
 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siê

Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 27,478,424 unikalnych wizyt