Dziwne rzeczy dzieją się w mediach, które próbują relacjonować i komentować ostatnie wydarzenia w kraju. Trwa prawdziwy festiwal wypowiedzi, które wreszcie pokazują prawdziwe oblicze obecnych polityków, a w szczególności tych z byłego już obozu rządzącego.
Najpierw odwołano z Komisji ds. wpływów rosyjskich, powołanych przez poprzedni Sejm, przedstawicieli jednej opcji politycznej „polujących” na przedstawicieli opozycji. W skrócie nazywano tę Komisję „dopaść Tuska”. Niby bezstronna komisja poddała analizie działalność tylko polityków z jednej grupy politycznej i dokonała jednostronnych rekomendacji. Mało tego wydała częściowy raport z którego wynika, że tylko politycy opozycji kolaborowali z Rosjanami. Doradca Prezydenta RP prof. Zybertowicz poszedł dalej i powiedział, gdyby dawała mu taką możliwość Konstytucja RP to miałby wrażenie, że zarekomendowałby Prezydentowi RP nie udzielenie zaprzysiężenia jako przyszłemu premierowi Donaldowi Tuskowi. Pewnie wziął pod uwagę zdjęcia jakie zrobiono b. premierowi Tuskowi z Putinem na molu w Sopocie.
Takiej interpretacji zachowań polityków już dawno nie utożsamiano tak jednoznacznie. Ciekawe, że nie przekreślono b. królowej Wielkiej Brytanii Elżbiety fotografującej się wielokrotnie z Putinem podczas jego wizyty w Anglii. Gorzej, że nie zbadano prorosyjskich kontaktów premiera Morawieckiego, czy opisanych przez dziennikarzy faktów współpracy z Rosją Antoniego Macierewicza i wielu innych polityków Zjednoczonej Prawicy.
Wreszcie w Sejmie powołano Komisje ds. wyjaśnienia afer, które zostały wywołane przez poprzednio rządzących. Sejm zajmie się trzema projektami uchwał, zgłoszonymi przez Koalicję Obywatelską, dotyczącymi powołania trzech komisji śledczych: ds. tzw. wyborów kopertowych, ds. tzw. afery wizowej i do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasusa w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. To są prawdziwe afery, które przez lata nie zostały wyjaśnione przez Prokuraturę kontrolowaną przez b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
Aby zaatakować te działania wygranej opozycji jeszcze urzędujący premier, dzięki prezydentowi RP, Mateusz Morawiecki coś tam bełkotał o podejmowanych zastępczych i nieistotnych działaniach większości sejmowej, wskazując na prawdziwą aferę jaką jego zdaniem jest „afera wiatrakowa”. Takiej bzdury już dawno nie słyszałem. Jak można zrobić aferę z projektu ustawy, która jest w początkowej fazie procedowania i może przebrać zupełnie inne kształty. Natomiast jak można zlekceważyć wyrzucenie w błoto 70 milionów zł na nielegalne wybory, czy sprzedawanie polskich wiz przez polski rząd imigrantom, którzy byli przez ten rząd atakowani. Zupełnym już draństwem było podsłuchiwanie opozycji Pegasusem, kupionym nielegalnie od Izraela. Może wreszcie poznamy prawdę?
SŁAWOMIR PIETRZYK
· Napisane przez Administrator
dnia December 14 2023
355 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".